Uczucia mam mieszane - z jednej strony, jak patrzę na te kanciaste pomieszczenia, to przypomina mi się Theme Hospital - fajnie, że ulepszanie pokoi zmienia ich wygląd, a z drugiej nie podoba mi się, że minigierka odpowiada za ataki na obcy statek - wolałbym ostrzeliwanie wybranych obszarów, jak we wspomnianym FTL.
Ok, Star Command nie wygląda na razie na superskomplikowaną produkcję, ale myśl, że mógłbym ją mieć zawsze pod ręką, w telefonie sprawia, że i tak czekam z zaciekawieniem.
No i to jest ten projekt, który sfinansowano w pełni na Kickstarterze, zanim to było cool. Potem okazało się, że pieniędzy może zabraknąć, bo źle policzono koszty, ale jak widać udało im się wyjść na prostą i gra się robi.
Paweł Kamiński
Źródło artykułu: 
