Wszyscy razem w Crysis 2 

Kontynuacja bodaj najładniejszej strzelaniny w historii będzie miała tryb sieciowy z prawdziwego zdarzenia. A przynajmniej tak zapewniają nas autorzy.

marcindmjqtx

Co to jest? Crysis 2 będzie kontynuacją znanej strzelaniny z 2007 roku, która po dziś dzień uchodzi za niedościgniony wzór tego, jak powinno robić się grafikę w grach. A multiplayer w Crysis 2 będzie... no cóż, trybem multiplayerowym w Crysis 2.

Wrażenia Crysis 2 był jedną z najbardziej widocznych gier targów, a wszystko za sprawą setek koszulek rozdawanych odwiedzającym. Co chwila można było napotkać kogoś w charakterystycznym t-shircie z napisem I <3 N.Y. Sama gra prezentowana była zarówno na tzw. floorze (czyli w halach wystawowych), jak i w strefie biznesowej, gdzie zamiast po raz kolejny tłumaczyć, że będzie się tu biegało po Nowym Jorku i strzelało do obcych, autorzy przekonywali dziennikarzy, że Crysis 2 to także najgenialniejszy tryb sieciowy od czasów Counter Strike'a. No może troszkę przesadzam, ale pokaz rozpoczął się od wykładu o tym, jaki to ten tryb jest dopracowany i jak to jego twórcy przykładają się do swojej roboty. Problem w tym, że to co nam pokazano absolutnie nie odbiega od standardów które znamy od lat.

Zaprezentowano dwa tryby gry - klasyczny deathmatch (tu zwany Team Instant Action) i coś w rodzaju capture the flag (Alien Crash Site), w którym celem obu drużyn było zabezpieczenie zasobnika zrzucanego przez obcych w losowo wybranym miejscu na mapie. Z racji warunków w jakich odbywała się prezentacja (cztery konsole, szybka wymiana graczy) chaos w trakcie starć był po prostu wszechogarniający. Cały czas ktoś właził mi na plecy, albo ja właziłem komuś, a niewielkie rozmiary mapek tylko przyczyniały się do zwiększenia zamieszania.

Pomijając klasyczne w tych przypadkach niedogodności muszę przyznać, że grało się całkiem nieźle. Jak łatwo się domyślić, głównym bohaterem jest tu oczywiście nanosuit, czyli superkombinezon, który nawet z największej melepety zrobi zabójczą maszynę. A przynajmniej tak to wygląda w teorii, bo w praktyce okazuje się, że bez umiejętności daleko się tu nie zajedzie. Kombinezon ma dwa podstawowe tryby działania odpalane wciśnięciem LB i RB (graliśmy na xboxach) - jednym uruchamia się pancerz, a drugim kamuflaż. Pomysł jest niezły, bo w lot można dostosować nanosuit do sytuacji w której się znajdujemy. Chcemy złapać nieuważnego przeciwnika, to odpalamy niewidzialność i zakradamy mu się za plecy, a jeśli znajdziemy się pod ciężkim ostrzałem, to dodatkowa osłona znacznie zwiększy nasze szanse na  wydostanie się spod nawałnicy ognia. Postać może także wykonywać efektowne ślizgi i skakać na zupełnie wariackie wysokości. W tym ostatnim przypadku wystarczy dłużej przytrzymać przycisk skoku. Muszę przyznać, że od strony obsługi Crysis 2 zrobił na mnie bardzo dobre wrażenie - sterowanie zaprojektowano tak, aby gracz mógł sprawnie wykorzystywać nanosuit, jednocześnie nie marnując życia na poznawanie schematu rozłożenia przycisków.

Strzelanie, czyli to co w FPSie najważniejsze, jest takie jak trzeba, ale nie ma w nim nic wychodzącego poza normy i nic czego nie widziałbym w innych grach tego typu. Można niszczyć elementy otoczenia, karabinki szturmowe mają podwieszone noob-tubes czyli granatniki, gdzieniegdzie można znaleźć zamontowany na stałe ciężki karabin maszynowy - ot klasyka klasyk i nihil novi. Sympatycznym detalem jest killcam który pokazuje jak pocisk przeciwnika zmierza powoli w stronę naszej głowy (boom headshot!), fajne są egzekucje, których dokonuje się po podejściu naprawdę bardzo blisko przeciwnika, ale to wszystko już znamy.

Autorzy pokazali nam tylko dwa tryby, a w pełnej wersji ma być ich sześć. Ma być także 80 poziomów postaci, dziesiątki ulepszeń do nanosuita i 12 różnych mapek, pokazujących Nowy Jork z dość niecodziennych perspektyw. Multiplayer w pierwszym Crysisie zupełnie mnie nie zainteresował i szczerze powiem, że dokładnie takie same odczucia mam w przypadku części drugiej. Znacznie bardziej napalam się na tryb dla jednego gracza.

Crysis to oczywiście symbol jakości oprawy. Niestety pięcioletnia konsola nie poradzi sobie z trzyletnią grą, która w momencie wyjścia wymagała komputera, który powstał dopiero w dwa lata później. Cięcia były konieczne i choć gra wygląda nadal całkiem nieźle, to sporo można zarzucić płynności działania. Animacja po prostu rwała i jeśli nie zostanie to poprawione w pełnej wersji, to możemy się srogo naciąć.

Najfajniejsze:

  • łatwość wykorzystania nanosuita
  • zniszczalny teren

Najsłabsze:

  • przycinająca animacja

  • brak oryginalności

  • Werdykt: Crysis 2 w trybie multiplayer zrobił na mnie wrażenie takie, jak zrobił ongiś Crysis 1. Czyli żadne. Ot sensowna, dopracowana i zupełnie pozbawiona fantazji strzelanka. Pomysły z nanosuitem oczywiście urozmaicają rozgrywkę, ale nie nadają jej wyjątkowości, która potrzebna jest do wybicia się z tłumu. Może pozostałe tryby gry zmienią mój punkt widzenia. Na razie jestem sceptyczny.

    Tadeusz Zieliński

    Źródło artykułu:

    Wybrane dla Ciebie

    Rebel Wolves potwierdza. Dawnwalker to ich debiutancka gra
    Rebel Wolves potwierdza. Dawnwalker to ich debiutancka gra
    Assassin's Creed Red to potężna inwestycja Ubisoftu. Jest przeciek
    Assassin's Creed Red to potężna inwestycja Ubisoftu. Jest przeciek
    DualSense V2 wycieka. Czyżby mocniejsza bateria?
    DualSense V2 wycieka. Czyżby mocniejsza bateria?
    Horizon Forbidden West na PC coraz bliżej. Nvidia wkracza do akcji
    Horizon Forbidden West na PC coraz bliżej. Nvidia wkracza do akcji
    Imponująca sprzedaż Cyberpunk 2077: Phantom Liberty. Liczby mówią wszystko
    Imponująca sprzedaż Cyberpunk 2077: Phantom Liberty. Liczby mówią wszystko
    Xbox Game Pass z mocnymi grami w styczniu. Potężne otwarcie roku
    Xbox Game Pass z mocnymi grami w styczniu. Potężne otwarcie roku
    Star Wars Outlaws: wycieka termin premiery. Ubisoft dementuje
    Star Wars Outlaws: wycieka termin premiery. Ubisoft dementuje
    PS5 rozbija bank. Imponujące wyniki sprzedaży
    PS5 rozbija bank. Imponujące wyniki sprzedaży
    The Day Before za niespełna tysiąc złotych. Nie, to nie żart
    The Day Before za niespełna tysiąc złotych. Nie, to nie żart
    Hakerzy ujawnili plany Insomniac Games. Sześć gier na liście
    Hakerzy ujawnili plany Insomniac Games. Sześć gier na liście
    PS5 Pro z własnym DLSS. Nieoficjalne doniesienia o planach Sony
    PS5 Pro z własnym DLSS. Nieoficjalne doniesienia o planach Sony
    Nie będzie The Last of Us Multiplayer. To już pewne
    Nie będzie The Last of Us Multiplayer. To już pewne