Wszyscy jesteśmy złączeni w wielkim kręgu remasterów - wracają platformówki Aladdin i The Lion King
Co z tego, że mają ponad 25 lat!
28.08.2019 14:00
MIŁOŚĆ ROŚNIE WOKÓŁ NAS. Tylko że wcale nie, co wiecie, jeśli mieliście nieprzyjemność zobaczyć na wielkim ekranie tegoroczne wersje „Aladyna” i „Króla Lwa”. Bezduszne odgrzewanki wycelowane w zarabianie majestatycznych gór mamony, rzeczy wręcz niebezpieczne dla Hollywood (bo wkrótce padniemy pod nadmiarem kolejnych tego typu projektów, choćby zapowiedzianym już „Zakochanym kundlem”). Ale to, co ma bardzo zły wpływ na jedne medium, interesująco działa w drugim. Oto stało się niemożliwe i wracają platformówki na licencji z lat dziewięćdziesiątych.
Aladdin & The Lion King Game Remasters Coming to Switch, PS4, & Xbox One?! We Verify The Claim
Zaczęło się od kilkunastu plotek, które teraz potwierdzają już przeróżne źródło, między innymi GameXplain. Wszystkie współczesne platformy tej jesieni dostać mają „kolekcję” na wzór The Afternoon Collection, w której znajdziemy po dwie wersje zręcznościówek na podstawie animacji Disneya: tę z szesnastobitowej Segi oraz tę z szesnastobitowego Nintendo. Świetna decyzja, bo fani do dziś lubią dyskutować, które inkarnacje były lepsze, ale spory problem od strony prawnej, bowiem za poszczególne gry odpowiadają inne zespoły, a jest wśród nich nawet Capcom. Pakiet zaoferuje oprawę podciągniętą do dzisiejszych wymogów rozdzielczościowych i jakąś opcję manipulowania czasem (standard).
To ciekawa decyzja, nawet jeśli podyktowana dobrymi wynikami finansowymi obu tegorocznych filmów. Istnieje bowiem olbrzymia pula nostalgicznych tytułów z przełomu lat osiemdziesiątych i dziewięćdziesiątych, które rzadko kiedy powracają z powodu szalenie skomplikowanych kwestii licencyjnych. Nie ma jednak większego giganta niż Disney. Ich stać na rozwiązywanie takich problemów. I chociaż osobiście pałam nostalgią do ośmiobitowych wersji obu produkcji, w które szarpałem na Pegasusie, każdemu retro mówię serdeczne „tak”.