Współpraca Obsidianu z Take-Two nie oznacza, że w nowym RPG znajdziemy mikrotransakcje
Leonard Boyarsky i Tim Cain odpowiedzieli na to jakże ważne pytanie.
Oto kolejny znak czasów - pierwszym pytaniem jakie zadaje się zasłużonym developerom, którzy zapowiedzieli nową grę, jest to o mikrotransakcje i skrzynie z lootem.
Choć w przypadku RPG od Obsidian ta ciekawość miała uzasadnienie. O samym projekcie nie wiadomo póki co za wiele. To nowa marka, tworzona z myślą o jednym graczu, którego często będzie stawiać przed rozmaitymi wyborami oraz ich konsekwencjami. Póki co, najkonkretniejszą informacją jest to, że Obsidian znalazł wydawcę. Zostało nim Private Division, a nie słyszeliście jeszcze tej nazwy, bo firmę ujawniono dopiero kilka dni temu.
Private Division Label Announcement
To nowy twór, będący kolejnym ramieniem wydawnicznym wielkiego Take-Two. Tyle, że rolą Private Division będzie współpraca z niezależnymi twórcami. Oprócz nowej gry Obsidian, Private Division wyda też Ancerstors: The Humankind Odyssey Patrice'a Desiletsa, Project Wight od the Outsiders. Dogląda też spraw dotyczących Kerbal Space Program, po tym, jak Take-Two kupiło tę markę.
Developerzy nie mogą się nachwalić współpracy z Private Division. Ale skoro to Take-Two, to znów powróciły słowa Straussa Zelnicka o tym, że wszystkie nowe gry firmy mają mieć jakiś model, zachęcający graczy do sięgnięcia do kieszeni więcej niż tylko jeden raz. Niedawno dowiedzieliśmy się, że chyba są jednak wyjątki, jak na przykład gry Firaxis. Teraz okazuje się, że wielki wydawca nie zamierza wykorzystywać swojej siły, by wmuszać autorom własne zasady.
Niech Cain i Boyarsky odpowiedzą Wam sami.
Maciej Kowalik