Współdzielone Premium w Battlefield 1. DICE chyba wreszcie zrozumiało coś ważnego

Wirtualna wojna bawi najlepiej z kumplami.

Współdzielone Premium w Battlefield 1. DICE chyba wreszcie zrozumiało coś ważnego
Maciej Kowalik

Niestety w okresie życia każdego Battlefielda przychodzi ten moment, gdy na rynek trafiają nowe mapy i wieczorne sesje w stałej ekipie stają pod znakiem zapytania. Bo nie każdy jest aż tak napalony na tę serię, by kupować karnet na dodatki jeszcze zanim tak naprawdę wiadomo, co w nich będzie. I nie każdy ma ochotę dopłacać do już raz wydanych pieniędzy na grę.

Battlefield 1: zwiastun dodatku „Nie przejdą”

Moment podziału bazy graczy na płacących i niepłacących to przykra sprawa. Szefostwo studia Psyonix, miało niedawno na ten temat coś do powiedzenia. Wiadomo, że nie ma co porównywać budżetu każdego nowego Battlefielda i Rocket League, ale mam wrażenie, że "duzi" gracze na rynku mogliby co nieco podpatrzeć od "młodych". Może widzimy właśnie pierwsze tego efekty, bo EA i DICE zamierzają nieco ograniczyć podział bazy graczy Battlefield 1.

Zaczną od jutra. Od startu programu Współdzielone premium (Premium Friends). Nazwa taka sobie, ale idzie za nią słuszna idea.

Rychło w czas, ale ok. Pomysł jest prosty. Osoba posiadająca Przepustkę Premium może zaprosić do swojej grupy w grze graczy, którzy jej, a więc i dostępu do nowych map nie mają. I wszyscy będą mogli grać razem, niezależnie od tego, czy bitwa toczyć się będzie na lokacji z "podstawki" czy dodatku.

Oczywiście są pewne zastrzeżenia, bo gdyby ich nie było nabywcy Premium mogliby wpaść w szał.

  • W drużynie z „Aktywowanym premium” tylko właściciele Przepustki lub konkretnego dodatku otrzymają PD za mapy, dostępne tylko w tym dodatku. Zachowamy PD zdobyte przez innych i przyznamy je retroaktywnie, gdy dana osoba kupi Przepustkę Premium Battlefield 1.
  • Tylko właściciele Przepustki lub konkretnego dodatku będą mogli pojawić się na mapie z bronią i pojazdami, dostępnymi tylko w tym dodatku.
  • Tylko właściciele Przepustki lub konkretnego dodatku będą mogli zdobywać wyjątkowe medale i kodeksy danego dodatku.

Retroaktywne zdobywanie punktów doświadczenia sprawia, że pokusa będzie więc spora. Po wyczerpujących starciach w Battlefield 1 naprawdę chciałoby się zobaczyć jakiś postęp tu i ówdzie. Ale ogólnie rzecz biorąc, towarzysko i na luzie da się grać na nowych mapach bez kupowania dodatków. Wystarczy kolega lub koleżanka, z Premium.

Obraz

Więc może jeszcze nie być tak różowo. Ale miło, że EA i DICE widzą, że dzielenie graczy względem zasobności portfela nie jest fajne.

Maciej Kowalik

Źródło artykułu:Polygamia.pl
wiadomościdicedlc
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (4)
© Polygamia
·

Pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie lub jakiekolwiek inne wykorzystywanie treści dostępnych w niniejszym serwisie - bez względu na ich charakter i sposób wyrażenia (w szczególności lecz nie wyłącznie: słowne, słowno-muzyczne, muzyczne, audiowizualne, audialne, tekstowe, graficzne i zawarte w nich dane i informacje, bazy danych i zawarte w nich dane) oraz formę (np. literackie, publicystyczne, naukowe, kartograficzne, programy komputerowe, plastyczne, fotograficzne) wymaga uprzedniej i jednoznacznej zgody Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, będącej właścicielem niniejszego serwisu, bez względu na sposób ich eksploracji i wykorzystaną metodę (manualną lub zautomatyzowaną technikę, w tym z użyciem programów uczenia maszynowego lub sztucznej inteligencji). Powyższe zastrzeżenie nie dotyczy wykorzystywania jedynie w celu ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz korzystania w ramach stosunków umownych lub dozwolonego użytku określonego przez właściwe przepisy prawa.Szczegółowa treść dotycząca niniejszego zastrzeżenia znajduje się  tutaj.