Wściekłe Ptaki mogą być cennym narzędziem dla szpiegów
Ponad dwa miliardy pobrań uczyniły z Angry Birds łakomy kąsek dla agencji wywiadowczych, które chciałyby pozyskać nasze osobiste dane. Amerykańskie NSA i brytyjskie Government Communications Headquarters współpracowały nad tym, jak do tych informacji się dobrać.
28.01.2014 | aktual.: 05.01.2016 15:47
Sprawa została odkryta w ramach śledztwa organizacji ProPublica i The New York Times, w którym pod lupę wzięto kolejne dokumenty udostępnione w zeszłym roku przez Edwarda Snowdena. Angry Birds zostało wymienione w nich jako jedna z "dziurawych" aplikacji, z których wywiad mógłby czerpać informacje. Grę wymienia się w tej kategorii obok aplikacji Facebook, Flickr, LinkedIn, Twitter i innych, z których można "wyciągnąć" detale, pozwalające na zbudowanie profilu psychologicznego użytkownika z dokładnością do orientacji seksualnej i poglądów politycznych.
Opublikowany w internecie raport stwierdza, że amerykańskie i brytyjskie agencje regularnie pobierają takie informacje z pewnych aplikacji, aczkolwiek nie jest jasne czy szpiegowski potencjał Angry Birds także jest wykorzystywany. To zresztą nie jedyna szalenie popularna gra, którą na cel wzięły agencje wywiadowcze. Pod koniec zeszłego roku pisaliśmy o tym, że praktyki szpiegowskie popularne są w World of Warcraft, Second Life czy na Xbox Live:
[...]niemożliwe jest pozostawienie takich środowisk bez nadzoru, ponieważ używane są przez terrorystów do komunikacji. W dokumencie opisane są też przykłady wykorzystania Second Life jako miejsca treningowego - budowano tam wirtualne cele ataków i trenowano scenariusze zamachów. Wszystko ukryte za hasłem, ale jednocześnie na widoku. Mowa jest także o zdobywaniu funduszy przez "farmienie" złota, czyli oddelegowywanie graczy do regularnego wykonywania zadań pozwalających na zdobywanie jak największych ilości wirtualnej waluty. Ewentualnie do rozwijania postaci do maksimum i sprzedawania ich na internetowych aukcjach. Zdaniem NSA umiejętnie wykorzystane gry mogą być źródłem interesujących informacji - da się tam zdobyć dane o graczach, o ich znajomych, miejscu zamieszkania, a w razie potrzeby gra może stać się platformą do ataku hakerskiego. [źródło: ProPublica]
Maciej Kowalik