Wrzawa po Secret Service opadła, ale przerzucanie winy trwa - wypowiedział się Waldemar "Pegaz" Nowak
Jeden z założycieli pisma przedstawia kalendarium wskrzeszania Secret Service.
Spychologia trwa dalej - Robert Łapiński sugerował dotąd, że trudności w prowadzeniu pisma wychodziły od Waldemara Nowaka, a teraz głos zabrał sam Nowak, umywając ręce od jakichkolwiek trudności. Poniżej przytaczamy jego wypowiedź:
"Witam wszystkich. Wiele się toczy w sieci dyskusji w kontekście mojej osoby. Niech więc się one opierają przynajmniej o fakty. Tak pokrótce wygląda kalendarium powstania Secret Service i jego upadku oraz powstania Pixela. 1. 30.05.2014 zawarta zostaje BEZTERMINOWA umowa licencyjna 2. Stronami Umowy są firmy: Bronwald i Idea Ahead - Robert Łapiński 3. 28.08.2014 kończy się zbiórka na reaktywację Secret Service 4. Zebrane pieniądze wpłynęły na konto firmy Idea Ahead 5. 5.09.2014 następuje WYPOWIEDZENIE umowy licencyjnej przez Roberta Łapińskiego 6. 9-12.09.2014 numer został ukończony i zesłany do drukarni w terminie 7. 30.09.2014 wchodzi do sprzedaży numer 97 8. 13.10.2014 zarejestrowana została domena pixel-magazine.com 9. 25.10.2014 informuję czytelników o stanie faktycznym dotyczącym mojej osoby - wydawnictwo nie jest zainteresowane współpracą ze mną 10. 28.11.2014 Robert informuje ustnie o definitywnym zaprzestaniu dalszego wydawania przez niego Secreta, zapytany o ewentualną chęć kupna tytułu nie wyraża zainteresowania 11. 2.12.2014 wchodzi do sprzedaży numer 98, który powstał bez mojego udziału 12. 5.12.2014 wygasa umowa licencyjna z firmą Bronwald 13. 10.12.2014 zostaje ogłoszona informacja o nowym magazynie Pixel Waldemar (Pegaz) Nowak Witam wszystkich. Wiele się toczy w sieci dyskusji w kontekście mojej osoby. Niech więc się one opierają przynajmniej o fakty. Tak pokrótce wygląda kalendarium powstania Secret Service i jego upadku oraz powstania Pixela.
- 30.05.2014 zawarta zostaje BEZTERMINOWA umowa licencyjna
- Stronami Umowy są firmy: Bronwald i Idea Ahead - Robert Łapiński
- 28.08.2014 kończy się zbiórka na reaktywację Secret Service
- Zebrane pieniądze wpłynęły na konto firmy Idea Ahead
- 5.09.2014 następuje WYPOWIEDZENIE umowy licencyjnej przez Roberta Łapińskiego
- 9-12.09.2014 numer został ukończony i zesłany do drukarni w terminie
- 30.09.2014 wchodzi do sprzedaży numer 97
- 13.10.2014 zarejestrowana została domena pixel-magazine.com
- 25.10.2014 informuję czytelników o stanie faktycznym dotyczącym mojej osoby - wydawnictwo nie jest zainteresowane współpracą ze mną
- 28.11.2014 Robert informuje ustnie o definitywnym zaprzestaniu dalszego wydawania przez niego Secreta, zapytany o ewentualną chęć kupna tytułu nie wyraża zainteresowania
- 2.12.2014 wchodzi do sprzedaży numer 98, który powstał bez mojego udziału
- 5.12.2014 wygasa umowa licencyjna z firmą Bronwald
- 10.12.2014 zostaje ogłoszona informacja o nowym magazynie Pixel
Waldemar (Pegaz) Nowak Na pierwszą publiczną wypowiedź Nowaka szybko odpowiedział Robert Łapiński:
Przykro mi, że to trwa w ten sposób, nie chciałem wchodzić publicznie w te sprawy, ale trudno. Postaram się dokładnie. Umowa formalnie, technicznie była wypowiedziana przez Idea Ahead, ale to była tylko i wyłącznie droga formalna to tego, żeby ją po prostu poprawić. Wiedzą o tym DOKŁADNIE Państwo Nowak. Wspólnie z Waldkiem Nowakiem uznaliśmy że umowa wymaga doprecyzowania i istotnych poprawek, dopasowania ich do aktualnych realiów wydawniczych, które na początku naszej współpracy nie były (bo nie mogły jeszcze być) dokładnie znane. Ten zakres zmian został przez nas uzgodniony i następnie sprawa po stronie firmy Bronwald została przekazana do Pani Bronisławy Nowak, która niestety nie uznała wcześniej wspólnie uzgodnionych spraw przeze mnie i Waldka. Co wymagało zmian? Nie chodziło o warunki finansowe - te zostały ustalone na początku i nie podlegały kwestii. Chodziło o zapisy, które w rzeczywistości, kiedy mamy wydawać pismo stały się szkodliwe i po prostu to uniemożliwiały, a które w okresie wiosennym nie były wzięte pod uwagę (nie mogły być, bo nie znaliśmy żadnych szczegółów co do częstotliwości, formy itp. - a na zawarcie umowy w maju naciskał koniecznie Waldek Nowak - więc ją podpisałem wówczas w dobrej wierze). Nie chodziło o kwestie finansowe, ale o zapisy „techniczne”, które właśnie miały ZAPEWNIĆ SYTUACJĘ „BEZPIECZEŃSTWA” I GWARANCJI DLA UKAZYWANIA SIĘ TYTUŁU SECRET SERVICE (słusznie już wielokrotnie to podnoszone zresztą). Niestety - ku mojemu zaskoczeniu Pani Bronisława Nowak w imieniu firmy Bronwald nie przystała na to. Nie podała też przyczyny takiego stanu rzeczy. Do samego końca nie było ze strony Bronwaldu zgody, a Waldek Nowak się od sprawy nagle odciął, mówiąc, że on nie ma z tym nic wspólnego i nie jest „decyzyjny” (wcześniej przez długie miesiące, cały czas jako jedyny występował w imieniu firmy Bronwald). Do samego końca wypowiedzenia nie było zmiany postawy Bronwaldu w tej kwestii, pojawiła się natomiast forma nacisku na mnie - w stylu „a co Pan teraz zrobi ze wspierającymi?”... Odnosząc się jeszcze do pojawiających się zarzutów, że „taki był plan”. Nie, nie było. To byłby plan bez sensu. Jakby był - czy pojawiłaby się na PolakPotrafi nagroda z 6 kolejnymi numerami? Dodam - te numery, mimo zaistniałej sytuacji dostarczymy (albo zwrócimy proporcjonalnie wpłaty tym, którzy sobie już tego nie życzą). Przykro mi, że to musicie czytać... Chyba każdemu przykro, że musi to czytać. Z jednej strony bardzo dobrze, że wspierający będą mogli otrzymać z powrotem pieniądze, niweluje to część niesmaku po całej aferze, ale z drugiej smutne, że legenda Secret Service sprowadza się teraz do wzajemnego obrzucania się winą, z której prawdopodobnie nigdy nie poznamy tej najprawdziwszej wersji wydarzeń.
[źródło: Facebook]
Patryk Fijałkowski