Wormsy zaopiekują się horrorem Allison Road
Wiecie, tą odpowiedzią twórców niezależnych na zabicie Silent Hills.
Już twórcy Allison Road założyli kampanię na Kickstarterze by ufundować swój projekt, już zebrali prawie 146 tysięcy funtów z potrzebnych 250 tysięcy... I nagle okazuje się, że pieniędzy graczy jednak potrzebować nie będą. Nie martwcie się jednak, wcale nie dorwali ich agenci Konami, grożąc śmiercią. Jest o wiele lepiej - znaleźli wydawcę.
Konkretniej: Team 17. Teraz to ojcowie Wormsów zadbają o to, by twórcy Allison Road mieli na chleb i stworzenie gry, która przyprawi o wiele zawałów serca i przy okazji zapełni w nich dziurę po skasowaniu Silent Hills; dziurę wielkości tych, które rzeczone miasteczko otaczały. Jeśli nie pamiętacie tego niezależnego projektu, poniższe trzynaście minut powinno Wam odświeżyć pamięć. I być może zapewnić z jeden nieprzyjemny sen.
Jeśli ktoś natomiast jest smutny, że nie może po prostu zamknąć twórcom twarzy i wcisnąć im swoich pieniędzy w gardła, deweloperzy uspokajają, że myślą nad metodą zaangażowania graczy w proces twórczy. Póki co pozostaje życzyć im mnóstwa chorych pomysłów.
[źródło: Polygon]
Patryk Fijałkowski