World of Tanks wprowadza nowe misje singlowe
Gra coraz bardziej otwiera się na nowicjuszy. No przynajmniej na konsolach.
Chociaż World of Tanks kojarzy się ze starciami sieciowymi, twórcy wciąż pracują jednak nad rozwijaniem trybów singlowych. Gracze konsolowi doczekają się wkrótce nowych misji do rozegrania solo lub w kooperacji. Tym razem Wargaming postanowił odejść nieco od prawdy historycznej, zapraszając nas w lata 1947-48.
Gra przedstawi nam wizję świata, w którym druga wojna światowa nie zakończyła się tak szybko. Twórcom zależy na różnych perspektywach, stąd zagramy Niemcem, Amerykaninem i Rosjaninem. Pierwszy rozdział będzie inspirowany Siedmioma Samurajami w reżyserii Kurosawy.
Nawiązuje do niego nazwa oddziału kapitana Karla Staupe, walczącego z sowietami w małym miasteczku na pograniczu Polski i Niemiec. Mieszkańcy mieściny bronią się przed Sowietami, oczekując na przybycie aliantów, byle tylko nie dostać się w sowiecką strefę wpływów. Oddział kapitana Staupe buntuje się przeciw zwierzchnikom z Berlina i zostaje, by pomóc w nierealnej misji.
W kolejnym rozdziale pomożemy sierżantowi Frankowi Martinezowi, próbującemu wykryć kradzież bezcennych dzieł sztuki. W ostatnim z epizodów poznamy historię Rosjanina, kapitana Anatolija Petrova, który zdezerterował z armii, by zająć się pomaganiem głodującym żołnierzom. Misje wystarczają podobno na 15 godzin i pojawią się tylko na konsolach – Xboksie 360, PS4 i Xboksie One. Przy okazji niedawno miała też miejsce premiera nowej wersji gry oznaczona numerkiem 1.0.
Ogólnie więc twórcy są coraz bliżej pozyskania mnie do armii. Na razie tylko mnie zainteresowali, bo choć kierunek jest dobry, brak tylko PC na liście platform docelowych.
Krzysztof Kempski