Włosi obciążyli internet, bo młodzież zaczęła grać w sieci
Ani trochę nie jestem zdziwiony.
Tego należało się spodziewać. Jak donosi Bloomberg, po tym, jak zamknięto we Włoszech szkoły, kina i inne publiczne miejsca, jednym ze sposobów na spędzenie wolnego czasu stały się gry.
Popularność sieciowych produkcji wzrosła na tyle, że ruch w ciągu ostatnich tygodni wzrósł nawet o 70 proc. To dane, które ujawnił krajowy operator Telecom Italia SpA.
Za sporą część wzrostów odpowiadają Fortnite i Call of Duty - choć nie sprecyzowano, czy chodzi już o najnowszą darmową część, czy poprzedników. Niewykluczone, że Warzone zdążyło dołożyć swoją cegiełkę, skoro na całym świecie przekroczono barierę 6 mln graczy - i to w ciągu pierwszej doby od premiery.
Większy ruch nie dziwi, bo na przymusową kwarantannę podobnie zareagowali Chińczycy. Panikę związaną z koronawirusem widać też na Twitchu. W lutym i marcu 2019 średnia liczba widzów wyniosła 1,3 miliona, natomiast średnia za kończący się tydzień to 2,2 miliona użytkowników. Można podejrzewać, że liczby będą rosnąć, skoro wirus dociera do kolejnych państw, a apele, by zostać w domu, wybrzmiewają coraz głośniej.
A jeśli chodzi o włoską sieć, to najgorsze dopiero przed nią. Mieszkańcy Włoch do 3 kwietnia mogą liczyć na darmowe konto premium w serwisie dla dorosłych PornHub.
Sytuacja we Włoszech jest naprawdę poważna. 12 marca władze donosiły o ponad 10 tys. zakażonych. Odnotowano też ponad 600 przypadków śmiertelnych.