Wirtualne Euro 2016 znów na pół gwizdka
Tylko 15 z 24 drużyn, które znajdziemy w turniejowym dodatku do PES 2016 będzie na pełnej licencji. Nie ma w tym gronie Polski.
Tak, tak - przypominam, że w tym roku to nie EA Sports wyprodukuje "turniejową" odsłonę swojej piłkarskiej serii. Konami pod koniec roku poinformowało, że wykupiło licencję francuskiego turnieju na wyłączność. Pamiętając wtopę jaką był poświęcony Euro 2012 dodatek do FIFA 12 cieszyłem się z tej zmiany. Konami mogło pokazać jak powinno się traktować takie okazje. Wygląda jednak na to, że Euro na konsoli czy komputerze znów będzie mocno różnić się od tego w telewizji.
Tylko 15 drużyn będzie na pełnej licencji. Mowa o: Anglii, Walii, Niemczech, Hiszpanii, Portugalii, Włochach, Ukrainie, Czechach, Chorwacji, Słowacji, Islandii, Turcji, Albanii oraz oczywiście Francji.
Polska znalazła się w gronie reprezentacji, które na boisku będą biegać w nieoficjalnych koszulkach, a wyglądowi ich piłkarzy graficy nie poświęcą aż tyle uwagi, co reszcie. Tak jak 4 lata temu na wirtualnym Euro od EA Sports. Szkoda. Pewnie w jakimś stopniu da się to naprawić opcją importu strojów na platformach, na których jest to możliwe, ale pewien niesmak pozostaje. Przed "turniejową" grą stawia się inne oczekiwania niż przed zwykłą edycją. Tutaj każdy detal liczy się podwójnie.
Jest jednak pewne ale, które łagodzi pierwsze - i oby ostatnie - rozczarowanie. Otóż francuskie Euro będzie darmowym dodatkiem dla każdego posiadacza PES 2016. Turniej startuje w czerwcu, a wirtualne mistrzostwa będziemy mogli rozgrywać od 24 marca. Wtedy pojawi się zawierająca je aktualizacja.
Ale to nie wszystko. Na PS3 i PS4 PES 2016 doczeka się reedycji zawierającej bazową grę i Euro. Zapewne w jakimś gustownym opakowaniu. Premiera 21 kwietnia. O takim wydaniu na innych platformach póki co cisza.
Pokpienie sprawy polskiego Euro przez EA 4 lata temu naprawdę mnie podłamało. Może nie tak, jak wynik naszej kadry, ale przyzwyczaiłem się do tego, że gry poświęcone mistrzostwom kontynentu czy mundialom żyją może krótko, ale pozwalają czuć piłkarską gorączkę, nawet gdy aktualnie nie trwa żaden mecz. Pierwsze wieści o Euro 2016 od Konami są jakie są. Sprawa reprezentacji wygląda kiepsko, ale jeśli będzie to jedyna łyżka dziegciu, to jakoś ją przełknę. Liczyłem jednak, że tym razem obejdzie się bez konieczności przymykania na coś oczu. Z drugiej strony fakt, że posiadacze PES-a dostaną dodatek za darmo sprawia, że można obniżyć mu poprzeczkę wymagań. Tak przynajmniej mi się wydaje. Odpowiedź na to ile miodu będzie w tej paczuszce poznamy za miesiąc.
[źródło: WE Blog]
Maciej Kowalik