Wii jednak nie dostanie pulsomierza
Vitality Sensor nie działał tak, jak życzyłoby sobie Nintendo i firma zdecydowała się nie wysyłać go do sklepów.
08.07.2013 | aktual.: 05.01.2016 16:11
W 2009 roku Nintendo zapowiedziało, że podpinany do Wiilota czujnik znajdzie zastosowanie zarówno w horrorach, jak i relaksacyjnych grach o medytacji czy ćwiczeniach. Świat podrapał się po głowie i o zabawce zapomniał. Nintendo nie przywiozło go na E3 rok później.
Teraz wiemy, że prace wstrzymano. Vitality Sensor nie był kompatybilny z 10% testujących go graczy. Dla Satoru Iwaty to za dużo, by próbować sprzedawać pulsomierz. Twierdzi, że jego może firma wróci do pomysłu, gdy będzie dostępna lepsza technologia. Tyle tylko, że przecież nowy Kinect dołączany do Xbox One rzekomo potrafi odczytywać nasz puls bez potrzeby wsadzania palca do osobnego urządzenia.
Wygląda na to, że Nintendo przespało swoją szansę, choć to, czy jest czego żałować okaże się, gdy na rynek trafią gry wykorzystujące tę funkcjonalność w odpowiednio ciekawy sposób. Dawno temu Reggie Fils-Aime mówił o Vitality Sensorze:
Wszystko co ci mogę powiedzieć to to, że z posiadanymi przez nas deweloperami gier dostarczymy doświadczenie, które sprawi, że powiesz: "Wow, teraz rozumiem". Dopóki nie będziesz miał tego oprogramowania, trudno to jednak zrozumieć. Jeśli bym ci powiedział, że będziesz stać na przerośniętej wadze łazienkowej i będzie to zabawne, pewnie powiedziałbyś: "Reggie, nie rozumiem". A proszę, mamy teraz Balance Board jako prawdopodobnie trzecią największą platformę do tworzenia na świecie. Nintendo nie wyszło, ale może uda się innym.
źródło: Eurogamer
Maciej Kowalik