Wielki erpegowy recykling trwa - Resonance of Fate 4K/HD Edition zapowiedziane
Jeszcze kilka takich wpisów i badaczom gatunku nie będą potrzebne PS3 i Xbox 360.
„A od siebie dodam, że swego czasu potrzebując jakiegoś jRPG wahałem się długo między The Last Remnant i Resonance of Fate, w końcu decydując się na to drugie” - tym zdaniem Dominik Gąska podsumował wpis o remasterze The Last Remnant, który trafi na PlayStation 4 oraz pecety tego grudnia. Nowe pokolenie Gąsek czeka podobny wybór, o ile wytrzymają do ostatniego miesiąca roku. Bowiem już w październiku te same platformy zaszczyci odrestaurowane Resonance of Fate, z wyjątkowo debilnym „4K/HD” w pełnym tytule.
RESONANCE OF FATE Official Remaster Gameplay Trailer (2018) PS4/PC
Oryginalne RoF ukazało się na obu najważniejszych konsolach ubiegłej generacji w… marcu 2010 (tak, tutaj standardowa pauza na westchnięcie, jak ten czas zaiwania do przodu). Powstało w zdolnym i bardzo cenionym ówcześnie studiu tri-Ace, zostało wydane przez Segę, zgarnęło przyzwoite oceny (okolice 73/100 według Metacritic), zwłaszcza jeśli pamiętamy, jak pod górkę miały wtedy azjatyckie produkcje. Ba, można nawet zanurzyć się w polyarchiwum, żeby przeczytać recenzję Tomasza Andruszkiewicza. Gra proponowała totalnie eksperymentalny setting i jeszcze dziwniejszy system walki. Podobnie jak większość jRPG-ów tamtych lat, nie zerwie Wam czapki z głowy, lecz ma w sobie to nietypowe „coś”, co po czasie przetrzyma Was przy konsoli. Albo pececie, przynajmniej od przyszłego miesiąca.
Remaster wyjdzie 18 października. „Oprócz podbitej rozdzielczości zaoferuje również…” - napisałbym najchętniej, ale jak się domyślacie, nie będzie za bardzo żadnego „oprócz”. Wystarczy, że superefektowne animacje będą teraz trzymały sześćdziesiąt klatek, z czym w ogóle na poprzednich konsolach był gigantyczny problem. No i będziecie mieli okazję przypomnieć sobie, że głos Nolana Northa to nie wyłącznie Nathan Drake. Tutaj aktor wciela się w wymuskanego 26-latka. Oczywiście, że mimo wszystko się cieszę na tę wieść. W tym roku gatunek wydał wiele fajnych rzeczy, więc każdy remaster to po prostu swoisty bonus.