Wiedzieliście, że Namco posiada patent na mini-gry podczas ekranów ładowania?
Mało tego - wiedzieliście, że 27 listopada bieżącego roku wygasa ekskluzywność tego patentu?
Namco wprowadziło pierwszą mini-grę podczas ekranu ładowania w Ridge Racer na pierwsze PlayStation - zamiast nudnego wypełniającego się paska, tytuł włączał klasycznego Galaxiana z 1979 i gracz mógł na kilka chwil zająć się radosną eksterminacją kosmitów. Mądrym głowom z Namco tak spodobał się ten pomysł, że w 1995 roku, 2 lata po premierze Ridge Racera, postanowili go opatentować w Biurze Patentów i Znaków Towarowych USA.
Co to oznaczało dla świata gier? Ano tyle, że nikt poza Namco przez 20 lat nie miał prawa, by używać tego patentu w swoich tytułach - mieliśmy więc ładne tła podczas wczytywania, mieliśmy animacje otwieranych drzwi w Residentach lub symulator niczego w Assassin's Creed, ale nikt nie mógł pozwolić sobie na zaimplementowanie tam mini-gry - czy też gry "pomocniczej" jak nazwano to zjawisko w biurze patentowym.
Co dziwne, urzędnicy odpowiedzialni za przyznawanie patentów musieli przeoczyć istotny szczegół, bowiem mini-gry podczas ekranów ładowania były już używane przed Ridge Racerem - jednym z przykładów jest program Invade-a-Load na Commodore 64, który pozwalał grać w podróbkę Space Invaders podczas włączania gry. Roszczenia Namco zdają się w tym świetle nieco wątpliwe, ale tak czy inaczej przez te wszystkie lata członkowie studia niejednokrotnie wykorzystywali swój patent, ciesząc się jego wyłącznością.
Do czasu. Minęły dwie dekady i 27 listopada 2015 roku ekskluzywność patentu wygasa. Wszyscy twórcy, jeśli tylko będą mieli taką ochotę, będą mogli implementować mini-gry, gdzie tylko zechcą. Nie oznacza to jednak, że tytuł wydany 28 listopada będzie miał już szansę na posiadanie takiej ciekawostki. Dlaczego? Ano dlatego, że do 27 listopada programiści nie mogą nawet w zaciszu swoich komputerów programować elementów, które prawnie należą jeszcze do Namco. Legalnie twórcy uzyskają taką możliwość wraz z wygaśnięciem ekskluzywności.
Ciekawe czy deweloperzy zainteresują się tymi nowymi, drobnymi możliwościami? Chętnie pograłbym w Icy Towera podczas wczytywania GTA VI.
[źródło: Gamasutra]
Patryk Fijałkowski