WHO proponuje, by uzależnienie od gier wideo trafiło na listę chorób w 2018 roku

Z jednej strony dobrze, że nad tematem się dyskutuje. Z drugiej - czy nadmierne granie nie jest jedynie skutkiem innych zaburzeń?

WHO proponuje, by uzależnienie od gier wideo trafiło na listę chorób w 2018 roku
Bartosz Stodolny

„Międzynarodowa klasyfikacja schorzeń” to dokument używany przez lekarzy w 117 krajach w celach diagnostycznych. Innymi słowy, jest to uporządkowana lista chorób i ich symptomów powstała po to, by można było jak najszybciej stwierdzić, co może pacjentowi dolegać i zlecić kolejne badania, już pod kątem konkretnej dolegliwości.

Ten niezwykle ważny i przydatny dokument ostatnio był aktualizowany w 1990 roku, więc najwyższa pora, by ktoś go przejrzał i dodał wszystkie paskudztwa, które wykluły się przez niemal trzy dekady. Lista proponowanych zmian dostępna jest w tym miejscu i każdy może ją przejrzeć. Wśród kandydatów znajdziemy na przykład zaburzenia w postrzeganiu płci, demencję czy wiele uzależnień. W tym od gier wideo.

To co prawda tylko „wersja beta” poprawek i nigdzie nie jest powiedziane, że takowe zaburzenia trafią do finalnego dokumentu. Zresztą dyskusja na ten temat trwa co najmniej od 2013 roku, kiedy „Zaburzenia związane z graniem przez Internet” trafiły do dokumentu dla psychologów – „Instrukcja diagnostyczna i statystyczna” – jako coś, czemu należy się bliżej przyjrzeć.

A choć w dzisiejszych czasach bardzo chętnie dopisuje się wszelkiej maści, często zmyślone, schorzenia do mniej lub bardziej oficjalnych list, to w przypadku uzależnienia od gier wideo pojawiają się głosy, że są one jedynie efektem szerszych zaburzeń, a nie zaburzeniem samym w sobie. Jeden z takich głosów płynie od doktora Chrisa Fergusona, który bada wpływ długotrwałego grania na psychikę człowieka. Mówi on na łamach Kotaku, że próba sklasyfikowania nadmiaru czasu spędzanego przy grach wideo jako osobnego uzależnienia bierze się po części z mylnego porównania do uzależnienia od heroiny lub kokainy.

Wtóruje mu Andrew Przybylski, psycholog na Uniwersytecie Oksfordzkim, dodając, że większość badań nad uzależnieniem od gier wideo jest słabej jakości. Do tego zaklasyfikowanie go jako zaburzenia psychicznego będzie nie tylko stygmatyzacją milionów graczy, ale może też odciągnąć i tak ograniczone zasoby od podstawowych schorzeń psychiatrycznych, jak depresja lub stany lękowe, które mogą być sednem problemu. Zarówno Przybylski, jak i Ferguson byli wśród psychologów, którzy już w 2016 roku wystosowali list otwarty do WHO, przedstawiając w nim swoje zastrzeżenia odnośnie takiej klasyfikacji.

Bartosz Stodolny

Źródło artykułu:Polygamia.pl
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (12)
© Polygamia
·

Pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie lub jakiekolwiek inne wykorzystywanie treści dostępnych w niniejszym serwisie - bez względu na ich charakter i sposób wyrażenia (w szczególności lecz nie wyłącznie: słowne, słowno-muzyczne, muzyczne, audiowizualne, audialne, tekstowe, graficzne i zawarte w nich dane i informacje, bazy danych i zawarte w nich dane) oraz formę (np. literackie, publicystyczne, naukowe, kartograficzne, programy komputerowe, plastyczne, fotograficzne) wymaga uprzedniej i jednoznacznej zgody Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, będącej właścicielem niniejszego serwisu, bez względu na sposób ich eksploracji i wykorzystaną metodę (manualną lub zautomatyzowaną technikę, w tym z użyciem programów uczenia maszynowego lub sztucznej inteligencji). Powyższe zastrzeżenie nie dotyczy wykorzystywania jedynie w celu ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz korzystania w ramach stosunków umownych lub dozwolonego użytku określonego przez właściwe przepisy prawa.Szczegółowa treść dotycząca niniejszego zastrzeżenia znajduje się  tutaj.