Weźcie Star Citizena, wymieszajcie ze Space Engineers i doprawcie No Man’s Sky. Wyjdzie wam Dual Universe
Powstaje kolejny duży i ambitny space sim. Z jednej strony bardzo się cieszę, bo to jeden z moich ulubionych gatunków, tylko czy w tym przypadku gra nie przerośnie możliwości twórców?
Ostatnie lata to prawdziwe odrodzenie tego trochę zapomnianego gatunku, jakim są space simy z prawdziwego zdarzenia. W bólach, ale jednak, powstaje Star Citizen i może mój wnuk będzie kiedyś pisał recenzję skończonej gry Chrisa Robertsa na Polygamii. Na szczęście na osłodę jest świetny Elite: Dangerous, do którego ciągle dodawane są nowe elementy, a już niedługo wyjdzie No Man’s Sky, w przypadku którego mam tyle samo obaw, co nadziei.
No Man's Sky "I've Seen Things"| PS4 TRAILER |#PlayStationPGW
Dla tych, którzy wolą zająć się ekonomią, albo przeprowadzać spektakularne akcje, nadal jest EVE Online, budowniczowie odnajdą się w Space Engineers, a jeśli ktoś lubi się pośmiać, a przy okazji podszkolić z fizyki lotów kosmicznych – idealny będzie Kerbal Space Program.
A gdyby większość tych gier połączyć? Gigantyczny wszechświat z proceduralnie generowanymi planetami, które można zwiedzać niczym w No Man’s Sky, na pokładzie własnoręcznie zbudowanego statku, jak w Space Engineers. Do tego tworzona przez graczy polityka i ekonomia jak w EVE. No i społeczność z Elite i, miejmy nadzieję, Star Citizena.
Wtedy wyjdzie nam Dual Universe od francuskiego studia Novaquark. Projekt jest bardzo ambitny, ponieważ praktycznie każdy element gry zależny jest od graczy. To oni stworzą systemy polityczne i całe imperia, będą wpływać na gospodarkę, budować nie tylko mniejsze bądź większe okręty, ale też całe miasta. Mało tego, gra ma obsługiwać skrypty LUA, dzięki czemu będzie można zaprogramować zachowania naszych konstrukcji, a nawet stworzyć coś na kształt wspierającej nas sztucznej inteligencji. Studio zapewni jedynie otwarty wszechświat. Bez ekranów ładowania czy podziału na mniejsze instancje.
Dual Universe E3 2016 Teaser
To wszystko brzmi naprawdę super, pytanie tylko, czy Dual Universe nie przerośnie twórców i czy gra nie skończy jak Star Citizen – w wiecznej produkcji i z ciągle dodawanymi elementami. Novaquark nie ma dużego doświadczenia w robieniu gier, założył je w 2014 roku JC Baille, ale nie ten wrestler, kumpel Johna Ceny, a spec od robotyki i sztucznej inteligencji. Obecnie nad Dual Universe pracuje 25-osobowy zespół, a studio finansowane jest z pieniędzy prywatnych inwestorów, zatem można wnioskować, że w odróżnieniu od crowdfundingu jakaś kontrola jest.
Na razie pozostaje obserwować poczynania Novaquark i Dual Universe. Mały przedsmak tego co nas czeka powinniśmy dostać na początku przyszłego roku, kiedy ruszą publiczne testy alpha. Już niebawem natomiast, wzorem tego co robi Roberts ze Star Citizenem, będziemy mogli stworzyć własną postać na stronie gry, łączyć się w klany, szwadrony, zakładać korporacje i tak dalej.
Bartosz Stodolny