Weekend z PlayStation Network (WipEout HD Fury, Shatter, Crystal Defenders)
Oj, takie weekendy dostarczają mi niestety dużo pracy. Z drugiej strony miło, że w porównaniu z zeszłym tygodniem, kiedy nie było w co grać, teraz dostaliśmy przepotężną dawkę nowości. Nie mogło zabraknąć najnowszego dodatku do WipEouta HD o nazwie Fury. Do tego dołożyłem mutację Arkanoida, czyli Shatter, a tydzień zaś zamknąłem gnębiąc odrobinkę Crystal Defenders.
26.07.2009 | aktual.: 15.01.2016 15:51
PS Pamiętajcie jednak, że w żaden sposób nie są to recenzje, a jedynie moje wrażenia z krótkiego obcowania z tymi pozycjami.
Opis: Od dawna czekałem na jakiś dodatek, który zachęciłby mnie do odświeżenia sobie tego tytułu. Fury jednak przerosło moje wszelkie oczekiwania. Przede wszystkim dostajemy całkowicie nową kampanię, która odpowiada wielkością w zasadzie tej z podstawowego WipEouta HD. Dodatkowo 3 nowe tryby, choć czuję, że zdanie o nich będzie mocno podzielone.
Mi osobiście najmniej do gustu przypadł detonator, gdzie rozgrywka polega na samotnej jeździe - podobnie jak w Zone, ale przy okazji strzelamy sobie do min i bomb rozrzuconych na trasie. Jakoś wolę ideę wyścigów ze strzelaniem, niż strzelania z wyścigami, choć przyznaję, że Eliminator wciągnął mnie mocno. W trybie tym chodzi o sianie jak największego zniszczenia, niby jeździmy sobie po trasie, ale takie bonusy jak możliwość odwracania się (by strzelić do przeciwników) czy też cały czas włączone podkładki z bronią nadają rozgrywce charakteru. Ostatnia nowość to Zone Battle, czyli wariacja na temat trybu Zone, w której ścigamy się z innymi.
Ostatecznie jak na dodatek to Fury wypada rewelacyjnie, bo zwiększa prawie dwukrotnie podstawową zawartość gry. Zmiany dotyczą wszystkiego - nawet menu (pokazane na filmiku) jest inne. Do tego nowe wersje pojazdów i kilka utworów muzycznych. Ach i zapomniałbym o trasach, które co prawda pochodzą z Pure i Pulse, ale w rozdzielczości 1080p robią inne wrażenie. Jedyna wada to fakt, że zauważyłem, że w Fury zdarzają się spadki animacji, które wcześniej w ogóle nie występowały. Co prawda wiem, że w Eliminatorze dużo się dzieje, ale jednak wolałbym, by poprawił to jakiś patch.
Co mi się podobało:
- Nowe trasy wyglądają jeszcze lepiej
- 3 nowe tryby
- Cała nowa kampania
- Nowe menu, logo, wersje pojazdów, muzyka
Co mi się nie podobało:
- To tak naprawdę dobrze nam znane trasy z Pure i Pulse
- Zdarzyło się jej chrupnąć
- Nowa muzyka odnoszę wrażenie, że odstaje od tej z WipEout HD
- Troszkę bardziej wyśrubowany poziom w trybie Detonator
Cena: 36zł
Werdykt: Jeśli chociaż odrobinkę podobał Wam się WipEout HD to musicie kupić Fury. Za połowę ceny podstawki dostajecie prawie tyle samo zabawy, jeśli nie więcej.
Opis: Shatter to jeden z tych tytułów, których do końca nie można być pewnym. Z jednej strony ciekawy pomysł na zmianę mechaniki, a z drugiej wrażenie, że to wciąż stary, dobry Arkanoid. Dlatego miło mi donieść, że Sidhe dało radę i za 22 zł całkiem przyjemny produkt. Przede wszystkim na pozytywny odbiór wpływa oparcie gry na dodatkowej mechanice ściągania (L1 lub L2) lub odpychania (R1 lub R2) naszej piłeczki. Dzięki temu możemy całe plansze przechodzić ani razu jej nie odbijając, a po prostu korzystać odpowiednio z fizyki. Żebyśmy w trakcie się nie nudzili to autorzy pozwolili nam zbierać również odłamki, które ładują naszą moc i pozwalają odpalić grad pocisków (uwidocznione na filmiku). Poza tym pojawiło się sporo rzeczy znanych już z innych Arkanoidów, czyli możliwość wypuszczenia kilku piłeczek naraz, zbieranie różnego rodzaju bonusów, kilka typów klocków i bossowie. Dorzućcie do tego świetną muzykę (można sprawdzić tutaj) oraz całkiem fajne animowane tła i mamy obraz naprawdę bardzo dobrej gry. Jedyne do czego mogę się tak konkretnie przyczepić to mała liczba trybów - przechodzenie kolejnych plansz, walka z bossami na czas oraz bonus mode, gdzie po prostu odbijamy 3 piłeczki i próbujemy utrzymać je jak najdłużej w grze. Dodatkowo brak jakichkolwiek trybów do gry ze znajomymi powoduje, że Shatter staje się grą jednorazową, czyli taką, że jak już raz dobrze ją przejdziemy to do niej nie będziemy wracać. Z drugiej strony jest to wydatek wysokości 22 zł, a jeśli spodoba Wam się muzyka plus tła to zawsze możecie odpalać Shatter jako interaktywny wygaszacz ekranu.
Co mi się podobało:
- Arkanoid/Breakout przyjemnie odświeżony
- Wyniki przyjaciół pod planszami zachęcają do rywalizacji
- Odrobinkę psychodeliczne tła
- Muzyka wpasowująca się w rozgrywkę
- Odpręża, a zarazem wciąga
- Wskaźnik, gdzie dokładnie uderzy piłka
- Wyważony poziom trudności (gdy nam słabo idzie to częściej wypadają 1UP)
Co mi się nie podobało:
- W zasadzie dość krótka
- Mało trybów
- Brak jakiegokolwiek multi/kooperacji, choćby offline
Cena: 22zł
Werdykt: Nie jest to może Rez, ale jeśli macie ochotę czasem na kompletnie rozluźniającą rozrywkę na zasadzie - odpal i graj, to Shatter się Wam spodoba.
Opis: Jestem osobą raczej podatną na wszelkie nawiązania i wyciągacze kasy przynależące niby do znanych serii takich jak Final Fantasy czy Metal Gear, ale Crystal Defenders to już lekka przesada. Square Enix z premedytacją próbuje sprzedać nam produkt, który wcześniej udostępniło na telefonach komórkowych. Niestety nawet postacie z Final Fantasy Tactics A2: Grimoire of the Rift nie ratują tego tytułu, ponieważ jest to zwykła, niewyróżniająca się gra z gatunku Tower Defence, w której w dodatku mamy raptem 12 plansz (po 30 fal każda). Osobiście lubię tego typu rozrywkę, więc nie mogę powiedzieć, że sama idea nie jest udana, szczególnie na wyższych poziomach, gdy możemy wykorzystać kryształy i espery. Największy zarzut jednak dotyczy oprawy audiowizualnej, która wygląda jakby żywcem została przeniesiona z komórek. Jasne, może tekstury odrobinkę podciągnięto, ale przy innych grach w PS Store Crystal Defenders prezentuje się miernie - gra dzieje się właściwie na planszy w 4:3, a resztę dopełnia tło. Ogólnie polecam podchodzić bardzo ostrożnie i sprawdzić demo przed zakupem.
Co mi się podobało:
- Rasowy Tower Defence
- Możliwość przyspieszania fali
- Postacie z Final Fantasy Tactics
Co mi się nie podobało:
- Grafika na poziomie komórek
- Kiepskie animacje
- Obraz w zasadzie w 4:3
- Beznadziejne menusy (czcionki, brak tła)
- Cena w porównaniu do produktu
Cena: 36 zł
Werdykt: Nie polecam. Wygląda i działa jak wyłudzacz pieniędzy oparty o markę FF. Jeśli naprawdę macie ochotę na gry z gatunku Tower Defence to lepiej kupić o połowę tańsze PixelJunk Monsters lub Savage Moon.