Według Bethesdy ambitny gracz to taki, co lubi się bić z innymi

Wychodzi na to, że jednak krócej. Chyba że ktoś uwielbia falloutowy system walki, czuje się pewnie w walce z innymi i ma świetny sprzęt. Dla takich osób Bethesda zamierza powołać do życia tryb Przetrwanie, o czym poinformowała wczoraj na oficjalnym blogu. Wspominał o tym niedawno Krzysiek, a ja spróbuję przybliżyć szczegóły tego trybu.

Bethesda słucha ambitnych graczy, czytaj: pragnących więcej wycisnąć z walk z innymi. Pierwsza faza testów Przetrwania rozpocznie się w marcu tego roku.

Zacznie się od wyboru opcji w menu głównym: Przygoda oraz Przetrwanie. Zadania i wydarzenia pozostaną te same, postać też można sobie zaimportować, albo stworzyć zupełnie nową. Bethesda zachęca do tego ostatniego, ponieważ wszelkie zmiany dotyczące postaci, wprowadzone w Przetrwaniu, będą też obowiązywać w drugim trybie.

Nie będzie zaproszeń do walk - wszystkie osoba spoza drużyny są automatycznie oznaczane jako wrogowie. Zniesione zostaną wszelkie ograniczenia PvP. Co więcej, niskopoziomowe postacie nie będą skazane na los chłopców do bicia, ponieważ Bethesda wprowadziła skalowanie poziomu. Czekam na filmiki ukazujące gościa w tej kryptowej pidżamce powalającego zawodnika w pancerzu wspomaganym.

Zniknie mechanika zemsty. Jeśli ktoś nas ukatrupi, odrodzimy się z obozie lub Krypcie 76. Sam fakt zlikwidowania gracza w trybie Przetrwanie zostanie nagrodzony podwójnie. Do portfela wpadną nam kapsle, co więcej, pokonany może trochę sprzętu upuścić. Aczkolwiek Bethesda zastrzega, że ta konkretna opcja jest jeszcze do ustalenia.

Czeka nas też zwyczajowa dawka łatek, wśród których najciekawsze to: wprowadzenie znaczniku "Znane" przy wyuczonych już przepisach i planach (wreszcie!), naprawienie kilku profitów oraz ułatwienia dla francuskojęzycznych graczy dotyczące klawiatur AZERTY.

A, byłabym zapomniała. Czym byłyby tryby PvP bez rankingów? To "najciekawsze i najambitniejsze falloutowe środowisko" wymaga też nagrody o charakterze prestiżowym.

Albowiem:

Bo też jedyną konsekwencją napotkania drugiej żywej istoty w post-apokaliptycznym świecie jest walka na śmierć i życie. A nie jakieś tam budowanie osady, wspólnej przyszłości czy inne pacyfistyczne duperele.

Miałam nadzieję na to, że kolejne łatki i aktualizacje przybliżą tę grę do tego, czym w obietnicach miała być. Że zmienią klimat z modo-podobnej wariacji na temat PvP w realiach post-apo na survival z rozbudowaną fabułą. Ale z każdym takim wpisem tracę ochotę na powrót do gry.