Wczoraj sklepy, dzisiaj ty, ja i on - podwyżka cen Nintendo
Wczoraj wieczorem pojawiła się informacja o podwyżce cen Wii dla sklepów. Wiadomo, kryzys, funt się osłabia i w ogóle Nintendo wiedzie się bardzo źle. Nie trzeba było długo czekać na odpowiedź, bo Don McCabe, przedstawiciel sieci Chips już zdążył skomentować całą akcję. Oczywiście zauważył on fakt, że po raz pierwszy w historii podnosi się cenę konsoli po jej premierze. Ale najważniejsze dla nas, graczy, jest pytanie - jaka cena widnieć będzie na półkach w sklepach?
12.03.2009 | aktual.: 14.01.2016 15:53
Nie sądzę, aby jakikolwiek detalista miał możliwości przetrzymania takiej zmiany marży. Wydaje mi się, że widziałem jeden przypadek, gdzie mówiono, że supermarkety nie podniosą ceny, ale wydaje mi się, że i tak podniosą. Myślę, że żaden detalista tego nie wytrzyma. Wydaje się to całkiem naturalne i tutaj akurat ja się nie dziwię. Inaczej sprawa wygląda z Nintendo, które przecież było cały czas jedynym producentem konsol obecnej generacji zarabiającym nie tylko na grach, ale i sprzęcie. Mogli by zatem chociaż na czas jakiś zacisnąć zęby i zobaczyć jak to jest modlić się o niską sprzedaż konsol i wysoką gier. Don zauważył jednak, że tak naprawdę Ninny mogło w UK od początku narzucić cenę 199 funtów i i tak pewnie sprzedaż szła by doskonale - w końcu z o 20 funtów niższą ceną na półkach są permanentne braki, zwłaszcza w gorących okresach świątecznych.
Cała ta historia i tak dotyczy jednak głównie Wielkiej Brytanii, bo funt tak się osłabia w stosunku do euro. Nie wiadomo co będzie u nas, ale złoty w stosunku do waluty UE też przecież nie ma się najlepiej, więc jak? Wii za 1300zł? Grzech nie kupić.
[via GI.biz]