Waveform - dostrój swój mózg do sterowania falą

Waveform - dostrój swój mózg do sterowania falą

Waveform - dostrój swój mózg do sterowania falą
marcindmjqtx
26.03.2012 17:08, aktualizacja: 08.01.2016 13:20

Lubię rzeczy oryginalne. Inne niż wszystkie. Takie właśnie jest Waveform.

Jeśli miałbym przyporządkować Waveform do jakiegoś gatunku, to powiedziałbym, że jest to gra logiczno-zręcznościowa. Inna rzecz, że takich produkcji są miliardy, a ta jest jedyna w swoim rodzaju. Dlaczego?

Zadaniem gracza w Waveform jest umiejętne operowanie falą - jej długością i amplitudą - tak, by poruszający się po niej nieprzerwanie punkcik zbierał kolorowe kuleczki rozrzucone po planszy, omijając przy okazji wybuchające kwadraciki z "czarnej materii" i inne przeszkadzajki. Być może brzmi to banalnie prosto, ale uwierzcie, że pierwsze zetknięcie z taką rozgrywką to niemały szok dla zmysłów. Sposób kontroli jest banalny - wystarczy myszka - ale konia z rzędem temu, kto od razu go załapie. Pierwsza godzina z Waveform to nieustające dopasowywanie sposobu myślenia do zasad gry. Ciężko to opisać - to strasznie nieuchwytne doświadczenie - faktem jest jednak, że po dłuższej sesji z grą miałem drobne problemy, żeby przystosować mózg do normalnego działania. Wszędzie widziałem fale. Nawet podczas czytania książki literki z różnych wersów łączyły mi się przed oczami w linie, na których mógłbym je ułożyć i "zebrać".

Schiza.

Waveform jest też po prostu dobrze pomyślaną i pełną wyzwań grą. Poziomów jest naprawdę mnóstwo, w dodatku co kilka z nich gracz atakowany jest jakimś nowym elementem rozgrywkowym, który trochę zmienia podejście do zabawy. A  to wybuchające miny, a to czarne dziury, przez które fala przelatuje, a to lustra, od których się odbija i tak dalej, i tym podobne. Niby więc całość jest trochę powtarzalna, ale jednak, dzięki umiejętnemu dawkowaniu tego typu atrakcji, nie nudzi.

Waveform jest też zaskakująco trudne. Samo przejście etapu nie jest może ogromnym wyzwaniem, ale uzyskanie na nim dobrego wyniku już tak. A starać się warto, bo dzięki zdobywanym za punkty gwiazdkom dostaje się dostęp do dodatkowych, najbardziej pomysłowych i wartych zobaczenia, etapów. Co ciekawe są to też te poziomy, które rozwijają grę... fabularnie. Tak - ta prościutka produkcja opowiada nawet jakąś historię i choć robi to tylko przy pomocy planszy zapełnionych tekstem, to zawsze jest to jednak miły dodatek.

Graficznie Waveform nie powala, ale z drugiej strony jest grą o fali w kosmosie, ciężko więc, żeby atakowało milionem wodotrysków. Jest schludne i przejrzyste, co w wypadku tego typu produkcji niewątpliwie należy uznać za plus. Zachwyca natomiast oprawą dźwiękową - elektroniczne kawałki, przy których toczy się zabawa, pełne są chwytliwych motywów i nadają rozgrywce charakterystycznego rytmu. Szkoda tylko, że jest ich zaledwie kilka i tak często się powtarzają.

Werdykt Waveform to w gruncie rzeczy nieskomplikowana gra logiczno-zręcznościowa, która zaskakuje przede wszystkim wyjątkowym pomysłem. Prostym - i może właśnie dlatego tak chwytliwym. Można go było zepsuć i zrobić rzecz nudną i nieciekawą, ale tak na szczęście się nie stało. Dostaliśmy zupełnie wyjątkową produkcję - z pewnością nie dla każdego, ale jeśli ciekawią Was rzeczy inne i lubicie taki rodzaj rozgrywki, to warto się Waveform zainteresować.

Swoją drogą - na mój prosty umysł kwestią czasu powinno być pojawienie się gry na tabletach. Pasowałaby tam idealnie.

Tomasz Kutera

Waveform dostępne jest na Steamie. Kosztuje tam 5,49 euro (bez ewentualnych zniżek).

Źródło artykułu:Polygamia.pl
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)