Oj, sukcesja rozdzielająca dobra między wszystkich dzieciaków jest OKROPNA. Wiem co mówię, zawsze po śmierci władcy robi się niezły miszmasz. A wtedy trzeba świeżo upieczonemu królowi lub księciu dopomóc w odzyskaniu utraconych ziem na rzecz swych głupich braci. A wtedy małe morderstwo nie zaszkodzi...