Wargaming wyprowadza się z kraju? Prezes pisze o "możliwej relokacji" [AKTUALIZACJA]
Sytuacja na Białorusi zaczyna dotykać także branżę IT. Niepokojące wieści dochodzą także od twórców "World of Tanks".
"Przeszukania w mińskich biurach Yandex i Ubera" - donoszą media. Agencja Reuters potwierdza, że uzbrojone służby weszły do tamtejszej siedziby Yandexu, rosyjskiego odpowiednika Google'a. Chwilę później Nasza Niwa, ceniony, lokalny portal i tygodnik, publikuje krótką informację na temat Wargamingu - firmy odpowiedzialnej za "World of Tanks" i "World of Warships".
Wychodzi na to, że działania władz z ulic i placów przenoszą się także do lokalnych firm. Także tych o międzynarodowym charakterze. Już na początku tygodnia informowaliśmy o problemach technicznych związanych z działaniem i rozwojem "World of Tanks".
"Firma tworzy plan ewentualnej relokacji części pracowników i ich rodzin do innych krajów w wyjątkowej sytuacji" - donosi Nasza Niwa, powołując się na maila, którego miał wysłać do pracowników Victor Kisly, prezes Wargamingu. Wśród wymienionych lokacji wspomniano m.in. o Kijowie, Petersburgu i Nikozji na Cyprze.
"Dokładnie kontrolujemy wraz z zarządem firmy sytuację. Jestem w stałym kontakcie z szefami oddziałów w Mińsku" - miał napisać Kisly, który na co dzień mieszka poza Białorusią. Pełną treść listu zamieścił serwis app2top.ru.
W sieci miały też pojawić się informacje o pospiesznym opuszczaniu siedziby. Wspomniany wcześniej serwis Tut.by informuje, że ma być to nieprawdą. Jak dowiedział się od Wargamingu, większość pracowników w stolicy pracuje już zdalnie i "nie ma żadnej ewakuacji". Jednocześnie, po chwilowym wstrzymaniu, firma wznowiła wydarzenia związane z obchodami 10. urodziny gry (szczegóły tu).
Skontaktowaliśmy się z przedstawicielami Wargamingu z prośbą o komentarz do sytuacji w Mińsku. Zamieścimy wypowiedź niezwłocznie po jej otrzymaniu.
Sytuacja zdecydowanie jest napięta, a przeszukania w siedzibach innych technologicznych gigantów nie wróżą dobrze. Z racji ograniczeń dostępów do sieci (choć te rzekomo zostały zdjęte), informacje docierające z Białorusi są cały czas niepełne. Jeśli pojawią się nowe, pewne doniesienia, będziemy o tym informowali. I trzymamy kciuki za bezpieczeństwo pracowników.