Wargaming rezygnuje z mikropłatności ułatwiających rozgrywkę
Zapowiada się rewolucja w darmowych grach sieciowych od białoruskiego giganta - Wargaming. Wygląda na to, że nie zakupy, a zdobyte doświadczenie będzie miało największe znaczenie na wirtualnych polach bitwy.
04.06.2013 | aktual.: 05.01.2016 16:13
Jak zapewne wiecie niezwykle popularne, sieciowe World of Tanks to gra darmowa. W teorii, bo w praktyce bardzo duże znaczenie mają zakupione wewnątrz gry towary. I na dobrą sprawą to właśnie te mikrotransakcje były głównym źródłem dochodu Wargaming. Tym bardziej dziwi, że firma decyduje się na rezygnację z nich. Zamiast ulepszeń dla maszyn miałyby pojawić się płatne towary zmieniające jedynie wizualny aspekt jednostek.
Oznacza to również, że w produkcjach Wargaming największe znaczenie będzie mieć teraz doświadczenie na polu bitwy i umiejętności zdobyte podczas dziesiątek, jeśli nie setek godzin spędzonych w grze. Skąd taka decyzja? Wprowadzając tak zwane "free-to-win", firma chciałaby mocno skupić się na e-sporcie, gdzie nie mają znaczenia zakupione usprawnienia, a jedynie technika i doświadczenie graczy. W końcu tego typu turnieje to już profesjonalny sport, w którym liczy się sprawiedliwa rywalizacja.
Nie wątpię, że jeśli taki model sprawdzi się w grach od Wargaming, będą musieli rozważyć go również inni producenci. Chociażby społeczność World of Tanks jest na tyle silna, że jeśli zaakceptuje i polubi takie podejście, będzie go oczekiwać również od innych produkcji. Poza tym w League of Legends jest przecież podobnie.
źródło: Gamasutra
Paweł Winiarski