Wargaming przeprasza YouTubera, oskarżonego o mowę nienawiści
Jak się okazuje, mowy nienawiści wcale nie było. Co więc było?
24.05.2017 | aktual.: 24.05.2017 19:20
YouTuber SirFoch, jako jeden z wybranych przez WarGaming twórców materiałów na temat gier, otrzymuje wcześniejszy dostęp do płatnej zawartości World of Tanks. Prosty i zrozumiały dla wszystkich układ. Mający dużą publiczność krytyk może wcześniej zapoznać się z szykowanymi przez twórców gry nowościami i odpowiedzieć o nich swoim widzom.
Proste układy mają jednak to do siebie, że czasami zaczynają się nieoczekiwanie komplikować. Taka sytuacja miała miejsce w przypadku SirFocha, który w jednym ze swoich ostatnich filmików dość „mało entuzjastycznie” wypowiedział się o nowej inicjatywie Wargamingu. Poszło o kosztujący 80 dolarów czołg premium – Chryslera K GF. Materiał jest już niedostępny na kanale autora, zamieszczamy go poniżej z innego źródła w celach poglądowych:
W trwającym niecałe dwie minuty materiale SirFoch nie pozostawił suchej nitki na nowym czołgu. Maszyna, mająca z przodu dwa karabiny maszynowe, w grze nie ma tam żadnych słabych punktów (mimo że w rzeczywistości musiałaby być tam pozbawiona pancerza). Według YouTubera Wargaming nieuczciwie „podkręca” wytrzymałość czołgów premium, chcąc skłaniać graczy do wydawania pieniędzy.
Warto w tym miejscu zaznaczyć, że YouTuber na swoim nagraniu naprawdę nie przebierał w słowach. Wargaming został przez niego nazwany m.in. „chciwymi skur…”. Angielskie słowo „fuck” pojawia się tam zresztą wielokrotnie. Wargamingu wyraźnie ta forma przekazu nie ucieszyła. W oświadczeniu, opublikowanym w niedzielę przez serwis Kotaku, firma pisała:
Zagroziła również zgłoszeniem YouTube'owi naruszenia praw autorskich i wymuszeniem przez serwis usunięcia feralnego materiału. Autor po otrzymaniu tej informacji zdecydował o jego samodzielnym skasowaniu.
I jakkolwiek negatywna reakcja na materiał SirFocha jest zrozumiała, to trudno przy tym bronić stwierdzenia, by YouTuber przekroczył jakieś akceptowalne normy. Na pewno nie było w jego materiale mowy nienawiści czy homofobii, jak sugerowało oświadczenie Wargamingu.
I wygląda na to, że przedstawiciele firmy doszli do tego samego wniosku.
Można przeczytać w oświadczeniu na oficjalnej stronie Wargamingu. Firma przeprosiła również za groźbę usunięcia feralnego materiału.
Wargaming dodał również, że nigdy nie zamierzał i nie zamierza w jakikolwiek sposób ingerować w treści, tworzone przez graczy na temat publicznie dostępnej zawartości ich gier. Szczególna uwaga, jaką firma poświęciła SirFochowi, wynikać miała z tego, że operował on na materiałach, udostępnionych mu przez firmę przed premierą.
Dominik Gąska