Pytanie - Co to jest dodatek do gry? Odpowiedź - Jest to coś, w czym producenci zawierają to wszystko, co powinno znaleźć się w oryginale, ale się nie znalazło i sprzedają to po niewiele niższej cenie, zamiast rozdawać za darmo.
Drugie pytanie - Co to jest dobry dodatek do gry? Odpowiedź – To jest coś, w czym producenci zawierają to wszystko, co powinno znaleźć się w oryginale, ale się nie znalazło i dodają do tego tyle nowych rzeczy, że wystarczyłoby ich na samodzielną gierkę. Sprzedawane jest to trochę taniej od oryginału.
Trzecie pytanie - Czy WarCraft III: Frozen Throne będzie dodatkiem, czy dobrym dodatkiem? – Odpowiedzi poszukajcie poniżej.
Blizzard ma dobrą tradycję wydawania naprawdę całkiem niezłych dodatków do swoich gier. StarCraft: Brood War i WarCraft II: Beyond the Dark Portal są doskonałymi przykładami na dobre rozszerzenie. Lord of Destruction do Diablo II jednak trochę obniżył loty (był przeciętny). Wygląda na to, że była to wpadka jednorazowa, bo dodatek do WarCrafta III, czyli Frozen Throne, zapowiada się bardzo obiecująco.
Engine pozostał ten sam, a z nowości są tu trzy „tilesety” – pierwszy jest tajemnicą, a dwa pozostałe to morski Sunken Ruins, wyglądający jak miasta Majów, oraz śnieżno-lodowo-wysokogórski Icecrown. Będą też dwa duże filmy (Blizzard jest znany z ich jakości) – epickie intro i nie mniej porywające outro.Z interfejsem Blizzard poszedł już bardziej do przodu. Zmian jest całkiem sporo i choć niewielkie, to czytając ich listę można powiedzieć tylko: „Dlaczego tak nie było od początku!”. Ułatwiać nam będą życie takie drobnostki jak ustawianie kolejki produkcji budynków, flagi na ziemi reprezentujące waypointy, możliwość sprawdzenia poziomu życia naszych wszystkich jednostek równocześnie i kilka innych. Prawda, że można tak było od razu?
Frozen Throne to przede wszystkim całkiem nowa kampania, w której główne role grają Nocne Elfy, Nieumarli i Ludzie. Zapewne bulwersuje was fakt, że brakło miejsca dla Orków, ale na pocieszenie dodam, że miłośnicy brudnych, brzydkich i zielonych dostaną osobną kampanię „orczą” w rozszerzeniu, może nie tak wielką i epicką jak główna, ale też sporą.