Walka o klienta toczy się wszędzie. Nawet na pustkowiach w Borderlands 2

Walka o klienta toczy się wszędzie. Nawet na pustkowiach w Borderlands 2

Walka o klienta toczy się wszędzie. Nawet na pustkowiach w Borderlands 2
marcindmjqtx
17.08.2012 18:16, aktualizacja: 21.12.2015 12:20

Trzy reklamówki, trzy różne podejścia do klienta, trzy filozofie produkcji broni. Wszystkie równie dobre.

Jako, że wielu z nas stanie niedługo przed wyborem narzędzi mordu w Borderlands 2 warto sprawdzić, jak walczą o nasze względy trzej czołowi producenci broni.

Maliwan to takie trochę Apple. Ładny, minimalistyczny design, tworzenie poczucia ekskluzywności, gładziutkie hasło - "Forma spotyka funkcję". Na pewno znajdzie klientelę.

Tediore wygląda na firmę założoną lata temu w szopie, która mimo upływu czasu nie straciła swojego charakteru. Tanio, prosto, dla każdego.

Na koniec Vladof. Wyobraźcie sobie, że Józef Stalin zajął sie produkcją broni.

Kto dostanie Wasze pieniądze?

Piotr Bajda

Obraz
Źródło artykułu:Polygamia.pl
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)