Japonia, poza ryżem, samurajami, sake i całą inną masą oklepanych stereotypów znana jest z tego, że ma problemy z angielskim. Daleki jestem od stawiania Japończyków w czymkolwiek niżej, ale nie da się ukryć, że najczęściej gafy językowe na plakatach/reklamach/naklejkach itp. można znaleźć właśnie tam. Ba, sam kiedyś w księgarni Mandarake zrobiłem zdjęcie półeczki, na której stały zafoliowane komiksy, a na niej widniał napis "if you want to open, say stuff". Oczywiście ciekawy co jest w środku, głośno powiedziałem STUFF i zabrałem się do myszkowania. Kotaku znalazło jednak bardzo interesujący przykład związany z grami - na oficjalnej stronie Chumon Shiyouze! Oretachi no Sekai zakładka poświęcona polu/walce przetłumaczona jest na angielski: field/buttole. To naprawdę daleko idąca inwencja, która zahacza wręcz częściowo o stare jak świat przygody Beavisa i Buttheada. Pamiętacie butthole Cornholio? Huh, huh.
Jakub Tepper