Wada: Konsole wkrótce wymrą
Czy naprawdę konsole wymrą? Jeszcze 10 lat temu było to zupełnie nierealne, ale od pewnego czasu coraz głośniej mówi się o usługach typu 'cloud computing', cyfrowej dystrybucji i generalnie przeniesienia centrum naszej ulubionej rozrywki (konsoli) do świata wirtualnego. Swoje kilka groszy dorzuca do tego prezes Square Enix, który zdaje się mieć dość jasne stanowisko.
Za 10 lat większość tego, co nazywamy "grami konsolowymi" nie będzie istnieć.Wada zaczął z grubej rury, a dalej nie było lżej. Prezes zauważa, że będzie to miało ogromnie negatywny wpływ na dystrybutorów i sprzedawców, ale będą musieli oni stawić tej rzeczywistości czoła. Podobnie zresztą jak deweloperzy niezależni, gdyż Sony czy Microsoft już przygotowania do "przesiadki" rozpoczęły.
Mniej więcej w roku 2005 zmieniła się strategia producentów konsol. W przeszłości platformą był sprzęt, ale zmieniła się ona na sieć. Przyjdzie czas, gdy sprzęt nie będzie w ogóle potrzebny. W związku z tym, jakikolwiek odbiornik będzie potencjalną platformą, na której będzie można grać w gry - to będzie wykładniczy wzrost potencjału grania. Potencjalny rozmiar rynku jest gigantyczny. Square Enix przygotowuje się do tych czasów tworząc gry społecznościowe, przeglądarkowe i MMO. Najbardziej jednak liczyć się będą te dwa pierwsze rodzaje, co średnio chyba wróży nam, graczom oczekującym czegoś więcej niż 5-minutowego zabijacza czasu. Czy gry takie, jakie znamy dzisiaj, staną się nieopłacalną w tworzeniu niszą dla dziwaków? Z drugiej strony, takie gry planszowe też nie są jakimś szczególnie najbardziej chodliwym towarem, a wciąż opłaca się je wymyślać i tworzyć. Wiem, nie ta skala budżetu, ale najwyżej wrócimy do czasów tworzenia gier przez małe zespoły z grafiką dwuwymiarową. I przynajmniej marudzenie, że "kiedyś było lepiej" się skończy. Kiedyś będzie teraz.
[via mcv]