W przyszłym tygodniu do otwarcia skarbca EA Access wystarczy abonament Gold
Trzeba też mieć Xboksa. Lubicie tę usługę?
15.01.2016 | aktual.: 22.01.2016 15:42
Nie do końca rozumiem żale redakcyjnego kolegi, który nie widzi w EA Access żadnej wartości. Dla mnie to świetna sprawa. Choć mogłaby być lepsza. Bo skoro EA chwali się, że swoje gry udostępnia posiadaczom Access wcześniej, to głupio wygląda potem informacja, że takie Unravel będzie w usłudze ograniczone do dwóch poziomów. Ale skarbiec z grami to co innego. Za 15 złotych miesięcznie (80zł za cały rok) mamy w nim dostęp do kilkunastu gier od EA. Niekoniecznie najnowszych, ale za taką kasę spokojnie wartych Waszego czasu. Battlefield 4, Hardline, Dragon Age: Inkwizycja, Titanfall, Madden 15 i inne za mniej niż pizza? Świetna sprawa.
I póki co chyba najbliższy odpowiednik growego Netflixa jaki mamy. Bo widzicie - gdy wspominam o tej usłudze niekoniecznie mam na myśli streaming gier gdzieś z internetu. Chodzi mi raczej o abonament, który dawałby posiadaczowi dostęp do wybranych tytułów. Dziwne, że inni wydawcy nie podłapali jeszcze tematu. A EA Access będzie się rozwijał. Trafił już na pecety (choć jeszcze nie w Polsce), a z naszej rozmowy z autorami This War of Mine, które na komputerach jest częścią Origin Access, wynika, że EA jest otwarte na dodawanie do oferty gier spoza swojego katalogu wydawniczego. Warto zapoznać się z ofertą i przeanalizować czy nie wpisuje się czasem idealnie w Wasze potrzeby. A okazja do tego nadarzy się już za moment.
W dniach 19-24 stycznia dostęp do skarbca EA Access da zwykły abonament Gold na Xboksie One. Nie wiem czy starczy czasu na przejście ostatniego Dragon Age'a, ale na pewno nie zabraknie go by ograć gry sportowe i Battlefieldy. Czemu tylko na Xboksie One? Cóż, ludzie z Sony mieli burzę mózgów z której wyszło im, że EA Access nie przedstawiałoby wielkiej wartości dla graczy... Po mojemu bali się raczej, że taki abonament miesiąc w miesiąc biłby jakością tytuły dorzucane do Plusa.
[źródło: informacja prasowa]
Maciej Kowalik