W Polsce na 10 Geraltów przypada już jedna Cirilla

W Polsce na 10 Geraltów przypada już jedna Cirilla

W Polsce na 10 Geraltów przypada już jedna Cirilla
Maciej Kowalik
08.02.2016 14:06, aktualizacja: 10.02.2016 10:15

Zastanawiacie się czasem nad nietuzinkowym imieniem dla swojego dziecka? Może inspirację znajdziecie w grach?

W 2015 roku najpopularniejszymi imionami dla noworodków były Zuzanna i Jakub. Wiemy to z raportu Ministerstwa Administracji i Cyfryzacji. Zestawienie imion najchętniej nadawanym dzieciom urodzonym w zeszłym roku uzupełnia listą imion najrzadszych. Ciekawa lista, pokazująca, że czasem rodzice podchodzą do sprawy kreatywnie.

23 sierpnia 2015 roku w Polsce urodziła się pierwsza Cirilla. Internet podpowiada, że rodowód imienia sięga czasów przedwiedźmińskich, konkretniej do starożytnej Grecji. Cyryla i Cyrylla to żeńskie odpowiedniki imienia Cyryl. Ale przecież my wiemy, że nie tylko. Nawet Wikipedia jako znaną postać noszącą to imię podaje Cirillę Fionę Ellen Riannon - czyli Ciri z wiedźmińskiego cyklu. Jak jest w tym przypadku?

Serwis GryNieznane dotarł do rodziców Ciri, którzy rozwiewają wątpliwości:

Czyli jednak trop wiedźmiński jest właściwy. A nawet gdyby nie została Cirillą, dziewczynka i tak miałaby imię nadane na cześć jednej z bohaterek sagi. Drugą propozycją była Triss. Czemu Zuzanna i Piotr zdecydowali się na Ciri?

Ładnie powiedziane.

Mamy też w Polsce Geraltów. Ten sam serwis otrzymał od Ministerstwa Cyfryzacji potwierdzenie, że żyje ich w Polsce dziesięciu. Rodzice Ciri zapowiadają, że jeśli będzie mieć brata, to właśnie tak dadzą mu na imię. Oczywiście Geralt i Ciri nie są imionami wyciągniętymi z szufladki "gry wideo". Najpierw były opowiadania i saga Sapkowskiego. Ale przecież nie skłamię stwierdzając, że gdyby nie gry od CD Projektu, obecne pokolenie mogłoby ich nie znać.

W szybkim redakcyjnym głosowaniu na "imię dla dziecka inspirowane grami, ale nie przesadnie wariackie" wygrała Imoen. Świat zna kilka aktorek o imieniu Imogen (chociażby moją ulubioną Imogen Poots). Niedaleko do złodziejki z Baldur's Gate, która skradła nasze serca.

Obraz

Całym sercem kibicuję takim pomysłom. Byle wynikały z pasji rodziców, którą chcą zaszczepić w następnym pokoleniu, by na wstępie coś mu przekazać. I może z drobnej wróżby na przyszłość. Chociażby taka Klementyna to prześliczne imię choć mi wciąż bardziej kojarzy się z cytrusem niż z The Walking Dead. Ale jako źródło inspiracji? Czemu nie. A to tylko przykład. Liczę na to, że podzielicie się swoimi typami. Nic wymuszonego - to naprawdę może być fajny pomysł.

Byle nie patrzeć zbyt mocno na zachód. Nieoczywiste imię dla dziecka, które nie tylko jest wypadkową pasji rodziców, ale też kojarzy się z cechami, które chcieliby widzieć u swojej pociechy to jednak coś innego innego niż uczynienie z niej części akcji marketingowej. Gdy Acclaim chciało płacić po 500 funtów rodzicom, którzy zmienią imię swojego dziecka na Turok, chętnych nie brakowało. Codemasters chciało by ktoś nazwał dziecko Jason przy okazji premiery Rise of the Argonauts. Ot, takie growe becikowe. Urodzony 11.11.2011 (data premiery Skyrima) Dovahkiin Tom Kellermeyer zapewnił sobie i swoim rodzicom dożywotnie dostawy gier wydawanych przez Bethesdę. Akcja może fajna, ale wolę podejście Zuzanny i Piotra.

[źródło: GryNieznane]

Maciej Kowalik

Źródło artykułu:Polygamia.pl
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)