Nieeeeeeeee, teraz rzecz jest poważniejsza. Tym razem, jak podaje portal TVN24.pl:
Ośmioletni chłopiec z Trydentu (...) trafił na pogotowie ratunkowe z silnym skurczem szyi w rezultacie nadużywania playstation Pffff. Spodziewałem się jakiejś sensacji, a tutaj... Z dużej chmury mały deszcz.
Ale! Może mogę się do czegoś przydać. Portalowi TVN24.pl chciałbym podrzucić takie pomysły na tematy, jak:
"Pogorszył sobie wzrok, bo czytał przy słabym świetle."
"Nadwyrężył nadgarstek, bo za dużo grał w ping-ponga."
"Nie śpi, bo trzyma kredens." A nie, przepraszam, to już ktoś zrobił.
Jedna uwaga: nie chcę być teraz oskarżony o bagatelizowanie sprawy. Owszem, zbyt długie granie może doprowadzić do kontuzji, zwłaszcza nadgarstka. Podobnie rzecz ma się także z wspomnianą grą w tenisa stołowego, squasha albo cokolwiek innego, co sobie tam wymyślicie. A grając w piłkę nożną można sobie złamać nogę. Rozchodzi mnie się jednak o formę i sens. Czy widzieliście kiedyś, gdzieś newsa pod tytułem "przez piłkę nożną trafił do szpitala"? No właśnie.
Jak celnie zauważa jeden z użytkowników portalu TVN24.pl w komentarzach pod zalinkowaną notką:
Wg tej logiki, gdy dziecko wypadnie z mieszkania, winne jest okno. Wkurza mnie, gdy widzę takie śmieciowe wiadomości na podobno poważnym portalu newsowym. Wkurza mnie podwójnie, bo rzecz dotyczy gier. Zdaję sobie jednak sprawę, że to się pewnie nigdy nie skończy. Walczę z wiatrakami.
Ale wkurza mnie i tak.
Tomasz Kutera