W nowym patchu do Fallouta 76... wróciły stare błędy
Dzień jak co dzień, dzień po dniu.
Długo wytrzymałem bez wyśmiewania się z kolejnych potknięć Bethesdy w temacie Fallouta 76 - prawie cały styczeń. Bethesda znów dała nam jednak trochę powodów do uśmiechu (pod warunkiem, że nie wydaliście na ich dzieło ani złotówki). Firma kolejny raz zakrzyknęła do graczy "hold my beer" i pokazała, że "człowiek potyka sie nie o góry, a o kretowiska". Nie dalej jak wczoraj ukazał się nowy, piąty już patch do gry. Pomimo stosunkowo niewielkich rozmiarów (3,5 GB w czasach, gdy nieraz trzeba pobierać od nowa pół gry to niewiele...) lista poprawek naprawdę cieszyła.
W każdym aspekcie gry pojawiły się jakieś nowości od optymalizacji, poprawek w dźwięku, naprawieniu zbugowanych misji, poprawki w przedmiotach, ogólnie długo by można tak wyliczać. Problem polega tylko na tym, że po aktualizacji gracze zaczęli uskarżać się na ponowne pojawienie się w grze błędów, jakie zostały z niej usunięte już kilka aktualizacji wcześniej. Mowa tu między innymi o charakterystycznych problemach jak możliwość kopiowania przedmiotów w ekwipunku czy zbyt duża waga kapsli.
Tym razem nie jest to jednak pochodną wniosku fanów proszących o przywrócenie babola (taka sytuacja miała już w przypadku Fallouta 76 miejsce), a najprawdopodobniej tego, że Bethesda sama nie do końca ogarnia już, co robi. Wygląda bowiem na to, że patcha przygotowano po prostu na bazie nieaktualnej wersji gry. Jest też wielce prawdopodobne, że po prostu łatka powstawała już wcześniej. Przy okazji firma miała też nie popisać się, kasując negatywne komentarze graczy dotyczące łatki - na co skarżyli się użytkownicy Reddita. I aż ciekaw jestem, po co? Przecież i tak wszyscy już wiedzą.
I jeszcze w ramach drobnej ciekawostki. Po sieci krąży zdjęcie sugerujące, że niemiecki Gamestop musi nieco uprzątnąć magazyny. Zalega w nich (jakże by inaczej) Fallout 76, wobec czego sklep dołącza kopię gry na PS4 za darmo do każdego zakupu używanego kontrolera. Czekamy na kolejne zwiększenie asortymentu i być może graczom uda się przy okazji znaleźć egzemplarz w dobrym stanie. I nie mówię tu o egzemplarzu gry...
Krzysztof Kempski