W NBA 2K10 komentarz nas nie zanudzi
Jedną z wad serii NBA 2K, których ku mojej rozpaczy nie udało się wyeliminować w ostatnich częściach był niewątpliwie dość ubogi zasób komentarzy, które słyszeliśmy z wirtualnych ust Kevina Harlana i Clarka Kellogga. Już po zaledwie kilku meczach panowie zaczynali powtarzać w kółko te same kwestie, co w moim wypadku kończyło się wyłączeniem komentarza. Kotaku informuje, że w NBA 2K10 ma być dużo lepiej.
Autorzy gry poszli bowiem po rozum do głowy i zdecydowali się na implementację technologii, która będzie umożliwiała tworzenie nowych zdań z nagranych już wcześniej komentarzy. Dzięki temu wraz z rozwojem sezonu wirtualni komentatorzy będą dysponowali wciąż wzbogacanym słownictwem, a dodatkowo będą mogli informować nas o wartych odnotowania wydarzeniach z boisk prawdziwej ligi. Mam nadzieję, że sprawdzi się to "w praniu".