W kalejdoskopie: Dead Space 2

W kalejdoskopie: Dead Space 2

marcindmjqtx
26.01.2011 17:02, aktualizacja: 15.01.2016 15:46

Na kontynuację Dead Space'a przyszło nam czekać nieco ponad dwa lata. Teraz następna odsłona przygód Isaaca Clarke'a trafia do sklepów, więc czas przyjrzeć się, jak gra została przyjęta przez media. Sądząc po dotychczas opublikowanych recenzjach, nowe dzieło Visceral Games - w przeciwieństwie choćby do Dante's Inferno - spotkało się z bardzo ciepłym przyjęciem mediów branżowych.

Średnia ocen wypada następująco:

- Metacritic - 360: 91% (na podstawie 38 recenzji); PS3: 90% (na podstawie 31 recenzji)

- Gamerankings - 360: 91% (na podstawie 21 recenzji); PS3: 90% (na podstawie 20 recenzji)

Przed premierą trzykrotnie opisywaliśmy wrażenia z gry. Po pokazie na ubiegłorocznym Gamescomie naczelny pisał, że nowy Dead Space zapowiada się naprawdę super. We wrażeniach z trybu dla wielu graczy Tomek Kutera zwrócił uwagę na to, że multi jest niezłe, choć może dość szybko się znudzić.

Z kolei miesiąc temu, w naszym teście wersji demonstracyjnej, mogliście przeczytać, że bawiąc się celownikiem Plasma Cuttera, szybując w górę sali po wyłączeniu sztucznej grawitacji czy odstrzeliwując kolejne kończyny brzydali, spowolnionych przez stazę czułem, jak powoli wracają dawne emocje i uczucie strachu, towarzyszące każdemu zakrętowi korytarza. A samo demo rozbudziło apetyt na więcej. Czy pełnej wersji udało się go należycie zaspokoić? Sprawdźmy, co na ten temat sądzą zagraniczne media.

Jedną z najwyższych ocen - 9,5/10 - wystawił Jim Sterling z Destructoida:

Dead Space 2 jest niedorzecznie intensywne, graficznie wspaniałe; to na wskroś klimatyczna gra, która czerpie garściami z "jedynki" i zwiększa absurdalność do niebotycznych rozmiarów. Kiepsko wygląda stwierdzenie "jeśli lubiłeś pierwszą część, pokochasz dwójkę", ale w tym przypadku to trafna ocena. Dead Space 2 jest Dead Space'em z udoskonaleniem najciekawszych elementów. Horror akcji osiągnął dzięki tej produkcji nowy szczyt. Nie mniej entuzjastyczny w słowach (choć nota już o pół punktu niższa) był recenzent IGN-u, który klasycznie - i ze sporą dozą entuzjazmu - podsumował nowe dzieło Visceral:

Dead Space 2 jest czymś więcej niż tylko grą akcji i czymś więcej niż tylko survival horrorem - to gra, która opowiada naprawdę osobistą historię gościa noszącego piętno wydarzeń, które przeszedł. Ten skrótowy opis już wygląda interesująco, a Visceral Games łączy to jeszcze z nagradzającą walką, szokującymi przeciwnikami i wyreżyserowanymi fragmentami, wrzucając to wszystko naprawdę odrażającego i strasznego świata. Multiplayer mnie nie zainteresował, no i z chęcią zobaczyłbym, jak Isaac przestaje być chłopcem na posyłki, ale nie zepsuło mi to odbioru gry. (...) Dead Space 2 to znakomita pozycja, warta waszego czasu i pieniędzy. GameInformer poświęcił trochę miejsca trybowi wieloosobowemu:

Multiplayer jest utrzymany w podobnym tonie, co Left 4 Dead od Valve, wszystkie rozgrywki stawiają drużynę ludzi przeciwko nekromorfom. Mecze mają szybkie tempo, dzięki punktom odradzania pozwalającym nekromofrom na wypełznięcie tuż obok przeciwnika. Rozgrywki nie zwalniają ani na chwilę, a punktowe wyniki meczu są zazwyczaj naprawdę spore. Z każdym zabitym przeciwnikiem zdobywasz punkty, dzięki którym możesz odblokować kolejne rangi (w sumie jest ich 60) oraz nowe pancerze i ulepszenia broni. W ciągu dwóch godzin gry zdobyłem czwarty poziom. Po kolejnych dwóch osiągnąłem szósty. Zdobycie maksimum zajmie dni. Z kolei o tym, jak straszy nowa gra Visceral, napisał 1UP:

Czy Dead Space jest tak straszny, jak poprzedniczka? Z jednej strony nazwałbym DS okazjonalnie pełnym napięcia i często stresującym, ale nie użyłbym słowa "straszny". Ogólnie Dead Space jest za bardzo uzależniony od "skoków napięcia", czyli zestawu: zaciemnienie obrazu, nagłe dźwięki i przedwczesny trzask, zanim na ekranie pojawi się prawdziwe zagrożenie. To nadal jest główną techniką straszenia w Dead Space'ie 2: ciemny korytarz, w którym słyszymy tylko kapanie czy odgłosy kroków, nagłe zakłócenie spokoju spryskiwaczem czy dźwiękiem alarmu, zanim wyskoczy potwór. Jedną z najniższych ocen - czwórkę w skali pięciostopniowej - wystawił recenzent Joystiq:

Podsumowując, to, ile wyciągniesz z Dead Space'a 2, jest wprost proporcjonalne do tego, jak bardzo podoba Ci się siekanie nekromorfów (lub patroszenie ludzi, w multiplayerze). Kampania została zaprojektowana z myślą o wielu podejściach,  z opcją pozwalającą na przeniesienie zdobytego ekwipunku i ulepszeń do nowej gry, nawet na różnych poziomach trudności. Znalazło się tutaj parę zdecydowanie potrafiących przestraszyć miejsc oraz garść imponujących momentów (w tym, okazjonalnie, quick time eventy), ale mięskiem tej gry jest dokładnie to mięso, które będziecie ściągać kawałami z grzbietów wrogów. W naszej recenzji - skwitowanej notą 4/6 - Konrad zarzucił grze m.in. to, że schemat cisza-cisza-nagły atak-cisza-cisza-nagły atak powtarza się tak często, że w końcu przestaje się na niego zwracać uwagę, bo wiadomo, że zabawa polega na tym, że na gracza wyskakują kolejne paskudztwa, z którymi trzeba sobie poradzić. A schemat prędko się wyczerpuje, poza tym - jak czytamy - autorzy bardziej niż straszni próbują być po prostu obrzydliwi.

Gra ma, oczywiście, także kilka ważnych zalet. Na plus można zaliczyć m.in. niegłupią, sprawnie poprowadzoną fabułę i interesujące postaci, a znakomita oprawa wizualna potrafi budować klimat niepokojącymi cieniami czy ponurymi odgłosami. Ponadto, zdaniem Konrada, dzieło Visceral ma też momenty, które zapadają w pamięć czy to ze względu na towarzyszące im napięcie, czy też rozmach i efektowność.

Według zagranicznych recenzentów Dead Space to bez wątpienia bardzo dobra gra. Wśród najważniejszych zalet wymieniane są: klimat, historia oraz satysfakcjonująca walka, a multi, choć niezbyt rozbudowane, potrafi przykuć do konsoli na parę kolejnych godzin. Poza tym, opinię mediów bardzo dobrze odzwierciedlają słowa z recenzji Destructoida: stwierdzenie "jeśli lubiłeś pierwszą część, pokochasz dwójkę" jest kiepskie, ale w tym przypadku to trafna ocena.

Kamil Bogusiewicz

Źródło artykułu:Polygamia.pl
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)