W Empikach będzie mniej gier, LEM wystawiony na sprzedaż - małe trzęsienie ziemi w grupie EM&F
To, co jest małym trzęsieniem dla grupy finansowej, może być dużym dla rynku gier w Polsce.
O sprawie jako pierwszy doniósł wczoraj na blogu Cubituss, informując o sprawozdaniu finansowym grupy EM&F (do której należą m.in. Empik, LEM i Gry-Online). Jest w nim mowa o wycofaniu się z działalności hurtowej sprzedaży multimediów (gry PC i konsolowe) z powodu braku perspektyw rozwoju tego typu działalności, spadku obrotów i pogarszających się wyników finansowych.
Wniosek Cubitussa, że oto skończył się LEM, okazuje się jednak daleki od prawdy. LEM istnieje, działalności nie zmienia, zostaje za to wystawiony na sprzedaż. Donosi o tym serwis Gry-Online. W ciągu godziny Dziś ma zostać ogłoszony oficjalny komunikat w tej sprawie. Do momentu sprzedaży LEM zachowuje dotychczasowy profil działalności, niewykluczone, że zachowa go również później - to już decyzja inwestora.
Drugą istotną informacją jest ta o ograniczeniu liczby gier w Empikach. Serwis cytuje Katarzynę Perzak, Director of Investor Relations z Grupy EM&F: - Informuję, że kategorie: prasa, muzyka, filmy, multimedia, gry nie znikną z Empiku. Jednak na tle innych kategorii z oferty są one w trendzie spadkowym, głównie w związku z postępującą digitalizacją treści i przenoszeniem sprzedaży do Internetu.
Miejsce gier zajmą więc na przykład przybory szkolne i artykuły papiernicze.
Nie będę owijał w bawełnę - to świetna wiadomość. Klienci Empiku byli dotąd skazywani na kosmiczne, nijak nieprzystające do rzeczywistości ceny, a oferta gier z drugiego obiegu była kompletnie nieatrakcyjna, gdy porównać ją na przykład do tego, co oferuje za oceanem Gamestop. Przepłacanie 50 złotych za grę na pewno nie przyczyniało się do rozwoju rynku gier w Polsce. Klienci szukający konkretnych tytułów skierują się teraz do marketów elektronicznych, gdzie prawdopodobnie znajdą atrakcyjniejsze ceny (co niestety nie jest regułą). Choć dla ich kieszeni najlepiej by było, gdyby zainteresowali się sklepami internetowymi, które zazwyczaj mają najlepszą ofertę.
Gry w Empiku wciąż pozostaną, tylko w mniejszej liczbie - i tu również kryje się ryzyko. Zmiana może doprowadzić do jeszcze większej dysproporcji między hitami sprzedażowymi typu FIFA 13 czy symulatory rolnicze a mniej znanymi, ale świetnymi grami, dla których w sklepach zabraknie miejsca. Chyba że wydawcom nie będzie się to opłacać - mniej półek dla gier oznacza, że cena pojawienia się na nich będzie wyższa, co niektórym może nie być w smak.
Pozostaje jeszcze pytanie, co z LEM-em - niewykluczone, że nowy właściciel zmieni profil działalności firmy (która nie wydaje tylko gier, ale i np. muzykę). Czy wówczas Call of Duty trafi w inne ręce?
Marcin Kosman