W Destiny pojawiła się Królowa, a wraz z nią gwarancja zdobycia legendarnych przedmiotów
Bungie zaczyna zmiany?
Na Destiny już ponarzekałem, choć cały czas nie mogę się oderwać. Od tego momentu wypłynął jeszcze większy grzech Bungie. Mianowicie by usprawnić jeden z elementów ekwipunku, trzeba było wykorzystać przedmioty, których... nie ma w grze. Producent oznajmił, że pracuje nad poprawką. Ale to najlepiej pokazuje, jak trochę po omacku twórcy błądzą w tematyce MMO.
Wczoraj w grze pojawiły się nowe zlecenia, tym razem od Królowej - Queen's Wrath. Poza tym, że wnoszą trochę świeżości do standardowego zestawu Bounties, pozwalają rozegrać misję, za którą otrzymujemy gwarantowaną, legendarną część ekwipunku. Przez 50 godzin mogłeś nie natknąć się na żaden wartościowy loot, a tutaj wystarczy 20 minut, by go zdobyć. Nie wiem, czy to sprawiedliwe, w każdym razie dość łatwe (wbrew oznaczeniu Very Hard).
Czy to kolejny krok w stronę ułatwienia gry? Wcześniej Bungie obniżyło poziom trudności w kilku misjach.
[Źródło: Bungie]
Marcin Kosman