W Crash Bandicoot N. Sane Trilogy zagramy pewnie na PC i/lub Xboksie One
Czy ktoś jest tak naprawdę zaskoczony?
Crash Bandicoot N. Sane Trilogy to jeden z najgorętszych remasterów w historii - nie tylko dlatego że bliżej mu do remaka niż remastera, ale i przez kultowość tytułowego jamraja, który w latach 90. był nieoficjalną maskotką PlayStation. Więź trzech pierwszych Crashów i Sony zdaje się nierozerwalna, dlatego N. Sane Trilogy wyszło tylko na PlayStation 4; jednocześnie na pudełku próżno szukać znaczka potwierdzającego tytuł na wyłączność. W kampanii reklamowej też podejrzanie pieczołowicie unikano precyzowania platformowego statusu N. Sane Trilogy.
Materiał opublikowała Kara Zisa - graficzka, która na swojej stronie chwali się, że zaprojektowała okienka wczytywania i zapisywania dla wszystkich trzech gier z trylogii. Co ciekawe, ktoś chyba dał jej znać, że niechcący zdradziła światu coś ważnego, bo ze strony znikły i screeny, i wideo. To natomiast zdaje się dodatkowo potwierdzać, że pokazała coś zbyt wcześnie. Wiadomo jednak, że w internecie nic nie ginie, więc po sieci tak czy inaczej śmiga już materiał Kary z ikonkami z Xboksa:
Crash Bandicoot N.Sane Trilogy Xbox Prompts
Niektórzy w takiej sytuacji mogą być niezadowoleni z polityki Activision i Sony opartej na przemilczeniu czasowej ekskluzywności N. Sane Trilogy, ale ostatecznie fakt pojawienia się Crasha na innych platformach to świetna wiadomość. Oby jak najwięcej graczy mogło zaznajomić się z tą trylogią. Oby było też z tego jak najwięcej pieniędzy i jak największe szanse na zremasterowanie Crash Team Racing lub zupełnie nową odsłonę stworzoną przez Vicarious Visions. Bo deweloperzy stojący za N. Sane Trilogy z pewnością udowodnili, że urok Crasha rozumieją i potrafią go oddać.
Patryk Fijałkowski