W coś takiego jeszcze nie graliście: Bollywood Wannabe

W coś takiego jeszcze nie graliście: Bollywood Wannabe

W coś takiego jeszcze nie graliście: Bollywood Wannabe
marcindmjqtx
07.01.2013 11:33, aktualizacja: 21.01.2016 16:48

Czyli rytmiczno-muzyczna gra platformowa o tańczeniu w bollywoodzkim filmie.

Miałem pisać długą tyradę o tym, jak to w głównym nurcie dzisiejszych gier brakuje produkcji z innych kręgów kulturowych niż tylko japoński i europejski, że Indie to taki duży i licznie zaludniony kraj, że ich kultura w grach jest ignorowana i nie mamy pojęcia, w jakie rodzime produkcje grają tam ludzie i że oh, patrzcie, jest Bollywood Wannabe, gra o tańczeniu w bollywoodzkim filmie.

Sęk w tym, że grę stworzyła jedna Kanadyjka, Catherine Levesque, która kiedyś pracowała w Ubisofcie i sądząc po nazwisku, raczej nie ma indyjskiego pochodzenia.

Zostawiając więc kulturową narrację obok, otrzymujemy ciekawy pomysł na grę. Gracz steruje tancerzem, który nie dość, że musi przejść na koniec sekwencji tanecznej, które jak wiemy w Bollywood są bardzo rozbudowane, to jeszcze po drodze musi tańczyć (dooh!). Warstwa platformówkowa nie jest szczególnie trudna, ale istnieje ryzyko, że nie zdąży się na czas. Cały numer polega na tym, aby dobrze wybierać momenty do skoku, bo np. wtedy nie można wykonać części tanecznych kroków.

W akcji wygląda to tak:

Sympatyczna gierka, ale po dwóch piosenkach demo nie zachęciło mnie do sięgnięcia po pełną, składającą się z 10 utworów, wersję. Głównie przez to, że jest trochę za łatwa. Na powyższym materiale pierwszy kawałek grałem na poziomie trudności "normal", drugi na "hardcore", jest jeszcze jeden wyższy, ale nie wydawał się szczególnie trudniejszy. Istnieją jeszcze dwa różne sposoby interpretowania "tanecznych kroków": "jedno" i "czteroprzyciskowy". W tym pierwszym grę nie obchodzi, jaki przycisk naciska gracz, ważne, aby robił to w odpowiednim czasie. Drugi tryb daje graczowi wolną rękę w naciskaniu przycisków (lewo, prawo, góra, dół), ale nagradza za urozmaicenie w tworzeniu własnej choreografii.

Słowem, jeśli oczekujecie na podobny wycisk jak w 8-bit Trip Runner, to tutaj go nie dostaniecie.

Tak czy siak, jeśli lubicie bollywoodzkie klimaty, to ściągnijcie demo i sami sprawdźcie, pierwszy kawałek mocno wrył mi się w głowę.

Konrad Hildebrand

Obraz
Źródło artykułu:Polygamia.pl
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)