W co jeszcze zagrać - dziennikarze i twórcy proponują [Część I]
W nieprzebranym morzu gier łatwo się zgubić. Poprosiliśmy kilka osób, które obcują z nimi codziennie o wskazanie swoich ulubionych produkcji. Zobaczcie, co odpowiedzieli.
21.06.2012 | aktual.: 07.01.2016 14:02
Marcin Kosman - redaktor naczelny, Gamezilla.pl:
1. The Quest
Skala świata i paleta możliwości odpowiadają Morrowindowi i nie ma w tym zdaniu ani krzty przesady. Jeśli nie przeszkadza Ci grafika z pierwszej połowy lat 90., wsiąkniesz w The Quest nawet na kilkadziesiąt godzin.
2. Zen Bound
Cudeńko i najbardziej relaksacyjna gra na smartfony. Do tego potwornie angażująca, gdyż robi świetny użytek z żyroskopów.
3. Secret of Monkey Island 1&2, Beneath a Steel Sky
Klasyka przygodówek bardzo dobrze sportowana na smartfony. Mistrzostwo dowcipu i szczytowe osiągnięcie point'n'clicków.
Z przekory nie wskażę więcej - bez mała 90% gier na smartfony, zwłaszcza iOS, to niewiele warty szrot, a Angry Birdsy, Peggle i inne Cut the Rope wywołują u mnie drgawki.
Grzegorz "Fax" Brol, redaktor Neo Plus
Kilka lat temu nie miałbym problemu ze stworzeniem listy pięciu najlepszych gier na smartfony. Teraz to trudne, wręcz niemożliwe do wykonania zadanie.
Nie wyobrażam sobie, żeby na takiej liście zabrakło Fruit Ninja. To idealny tytuł na dwie, trzy minuty. Prosty, wciągający i doskonale działający na dotykowym ekranie. Dokładnie to samo można napisać o Angry Birds. Nie wiem, czy to nadal gra, czy już kulturowy fenomen, ale kupuje mnie grafiką i pomysłem na rozgrywkę. Mimo wszystko z tymi grami nie spędzam dużo czasu, to zabawki, które się sprawdzają w kolejce do dentysty.
Czekając na tak stresujące wydarzenie zagrałbym też w Neon Manie (lub Coins), która działa na mnie relaksująco, a z większych, wymagających więcej czasu gier poleciłbym Plants vs. Zombies oraz Anomaly. Kocham tower defense, a roślinki to sycąca i bardzo rozbudowana obrona bazy. Z kolei Anomaly zachwyca odwróconymi zasadami, oprawą i sterowaniem.
Wiadomo, że pod względem grafiki nic nie może się równać z Infinity Blade 2, ale Epic Games trochę przynudzają swoimi zasadami. Niezbyt porywające jest także budowanie wieży w Tiny Tower, a jednak gram od miesięcy. Retro oprawa i mechanika rozgrywki wzbudzają szacunek. Nie mniejszy niż w World of Goo. Tu z kolei świetnie działa fizyka, nie można też nie popłakać się ze śmiechu.
Nieco mniej rozrywkowe są wyścigi; Real Racing i Asphalt przekonują mnie dopiero na najnowszym iGadżecie - Retina zabija jakością obrazu, a na smartfonach jest tak sobie.
Zabiła mnie też gra, którą trzeba uznać za miniaturowe dzieło sztuki. W Superbrothers: Sword & Sworcery EP trzeba zagrać, choć to tytuł na podróż pociągiem, a nie autobusem i wymaga większej uwagi.
A co z moim Top 5? Nie znalazłyby się w nim znane marki z dużych konsol, bo nie działają dobrze na smartfonach. Na pewno wybrałbym je z powyższych tytułów, ale ciężko mi się zdecydować, czy wygrywa idealne na mobilne urządzenie Fruit Ninja, czy jednak coś wyjątkowego jak Sword & Sworcery.
Szymon "Hed" Liebert, redaktor GRY-Online.pl
Osmos HD
Osmos podobał mi się już na PC, ale nie skończyłem go ze względu na pewne problemy twórców ze zbalansowaniem poziomu trudności (niektóre etapy rządziły się przypadkiem). Na smartfonach gra przeżywa drugą młodość - jest jeszcze lepsza. Z braku Euflorii na Androidzie jest to też jedno z nielicznych „miejsc”, gdzie można posłuchać ambientu (w dodatku na licencji).
Legends of Yore
Lubię Legends of Yore, bo gra nie jest tak prostolinijna jak Fallen Realms, ale jednocześnie trudno nazwać ją pełnoprawnym erpegiem. Casualowe podejście do roguelike'owego dungeon crawlera sprawdza się świetnie na smartfonach i w zasadzie jest reprezentowane stosunkowo licznie (Gurk, Andor's Tail). Wybieram ten tytuł, bo wykradł mi najwięcej czasu.
Game Dev Story
Nieśmiertelny klasyk. Próbowałem paru innych tytułów Kairosoft, ale nigdy nie były one tak czasochłonne jak Game Dev Story. Grając w tę produkcję można realizować ukryte marzenia (premiera The Last Guardian) i wymyślać absurdalne scenariusze (spin-off Gears of War jako symulator miłości). No i zastanawiać się, co Kairosoft powinien dodać do Game Dev Story 2.
Galaxy Hero
Nie powinienem pisać o tej grze, bo jest średnia i mozolnie rozwijana. Pomyślcie jednak o takiej koncepcji: prościutki shmup z systemem rozbudowy statku i półotwartym światem, składającym się z różnych poziomów. Może ktoś to podchwyci, bo moim zdaniem połączenie Radiant Silvergun z rozgałęziającym się systemem poziomów i expem jest ultrapożeraczem czasu.
Pew Pew 2
Darmowy Pew Pew i jego płatna kontynuacja to neonowe dwuprztyczkowe strzelanki, w które po prostu gra się naprawdę dobrze. Takich gier jest oczywiście sporo - ta przypadła mi najbardziej do gustu, bo jest chyba najbardziej bezpośrednia i „surowa”, a przy tym zawiera kilka trybów rozgrywki. Nie jest to nic wielkiego, ale i tak potrafi wciągnąć na długo.