W australijskiej wersji South Parku zamiast sondy analnej będzie miś koala
Opowieści dziwnej treści. Z Australii.
Australijski odpowiednik PEGI (Classification Board) jest zdecydowanie bardziej wyczulony na seks, przemoc i zło, niż jego europejski kolega. I ma też większe uprawnienia, bo może doprowadzić do zakazu dystrybucji jakiejś gry. By tego uniknąć, twórcy South Park: The Stick of Truth musieli uciec się do pewnego fortelu...
Rzecz w tym, że w grze jest interaktywna scenka, w której bohaterowie są, erm, sondowani analni przez kosmiczną technologię. Jak na standardy South Parku to nic specjalnego, ale dla australijskiej Komisji Klasyfikacyjnej było to za dużo. Grę odrzucono.
Twórcy złagodzili więc trochę rzeczoną scenę i raz jeszcze spróbowali uzyskać akceptację. Nie udało się.
Tak więc, ostatecznie zamiast całej tej sceny w australijskiej wersji South Park: The Stick of Truth będzie... zdjęcie smutnego misia koala i tekstowy opis wydarzeń. Do tego już nikt zastrzeżeń nie miał.
[za VG247]
Tomasz Kutera