Jest on również demonstracją skrócenia dystansu pomiędzy walczącymi, który ma być mottem przewodnim Assault Horizon.
Z jednej strony naprawdę kręcą mnie takie walki, ale oglądając ten fragment poczułem lekki niepokój. Mocno kojarzy mi się on ze strzelaninami, w których ruchy gracza są zaprogramowane i zostaje mu tylko ruszanie celowniczkiem. No, ale przy Ace Combat Namco raczej nie wytnie nam żadnego numeru.
Maciej Kowalik