W 2016 roku: Bardzo chciałbym zobaczyć Star Wars 1313. I jeszcze Bad Company 3
Ale jako, że jest to raczej mało prawdopodobny scenariusz, to będę grał w Uncharted 4.
03.01.2016 | aktual.: 22.01.2016 14:38
Najbardziej czekam na: Uncharted 4
Bo to sprawdzona marka, która miała lepsze i gorsze wydania, ale koniec końców nigdy nie zawiodła. Do Drake'a, i reszty ekipy, pałam na tyle silnym uczuciem, że nie mogę doczekać się kolejnej przygody w ich towarzystwie. To co widziałem na materiałach z targów napawa optymizmem; po pierwsze jest ładniej niż kiedykolwiek wcześniej, a tajemnicą poliszynela jest, że lubię gdy jest ładnie. Po drugie poziom złożoności i skomplikowania całych sekcji, zwanych również poziomami, to szczyt wariactwa spotykany dotychczas tylko w produkcjachfilmowychpokroju wściekle szybkich. Seria Uncharted to zwyczajnie modelowy przykład tego czym jest dzisiaj elektroniczna rozrywka i fakt oczekiwania w niecierpliwości na kolejną cześć serii nie wymaga tłumaczeń.
Czekam też na:Batmana od Telltale, nowego Deus Eksa i Mass Effect
Może zaskoczyć:Batman(Telltale)
Sam nie wiem czy spodziewam się, że zaskoczy, czy raczej mam nadzieję, że tak się stanie. Wszystko zależy od tego, jak podejdzie do tematu team TT. Mamy całą serię gier z Mrocznym Rycerzem, która urosła do wielkich rozmiarów - w zakresie teatru działań, stawki o jaką toczy sięgrai galerii łotrów. Mam szczerą nadzieję, że Batman od TT zaskoczy wszystkich swoją kameralną skalą i bardziej przyziemną historią. Nie mam nic przeciwko temu żeby najwybitniejszy z detektywów w swojej kolejnej grze poświęcił się właśnie temu zajęciu. Niech odwiesi na kołek swoje rękawice bokserskie i skupi się na zbieraniu śladów, analizie dowodów i dopieszczaniu technik zastraszania. Niech to będzie scenariusz bliższy komiksowemu "Kryzysowi Tożsamości" albo "Długiego Halloween". Niech nowy Batman zaskoczy mnie tym, że będzie inny niż jego popularny i kasowy poprzednik.
Pewnie przełożą: Deus Ex: Rozłam ludzkości
Ta seria ma długą i uznaną historię przełożonych premier i nie wydaje mi się, żeby ten przypadek miał być wyjątkiem na tle serii. Najmniej jedno opóźnienie (zapowiedź) mamy za sobą. Jeżeli wierzyć zapewnieniom twórców, to gra ma być duża, a doświadczenie uczy, że również bardziej skomplikowana. To idealny przepis na obsuwę.
Spóźnić się może też:No Man's Sky, Deus Ex, The Division, Star Citizen
Boję się, że zawiedzie: Mass Effect: Andromeda
Nie tyle boję się, że nowy Mass zawiedzie, co dostrzegam kilka elementów, które mogą sprawić, że nowe wcielenie serii nie przypadnie do gustu graczom. Nie oszukujmy się, sama marka Mass Effect i fakt, że za produkcją stoi BioWare gwarantuje grze powodzenie na poziomie usprawiedliwiającym wydanie na jej produkcję tych grubych milionów. Niemniej wspomniany zawód może wynikać z kilku elementów. Po pierwsze, gracze pamiętają wpadkę jaką był scenariusz finału poprzedniej trylogii i tym razem oczekują produktu najwyższej klasy. Nie wiem czy najtęższe głowy przemysłu growego czy filmowego są w stanie dostarczyć skrypt, który spełni oczekiwania i wymaże plamę na honorze którą jest trzecia część. Po drugie, z zapowiedzi wynika, że nie pogramy Shepardem. Shepard to synonim ME, a możliwość przenoszenia zapisówgrymiędzy kolejnymi częściami to mechanizm, który ucieszył kilku fanów. Po trzecie, Casey Hudson, mózg całej operacji pod kryptonimem Mass Effect, nie pracuje już w BioWare. Boję się. Boję się, że zwiedzie, bo razem z Andromedą Mass Effect otwiera nowy rozdział. Fakt, że świat dostał Wiedźmina 3 również nie ułatwia ekipie BioWare sprawy.
To się nie uda: The Division
Uda czy nie uda? Uda są dwa i w zależności od tego kto czego oczekuje od The Division, może się okazać czy dostanie to czego chciał, tzn. które dostanie udo. Czy jakoś tak. Uciekła mi gdzieś ta analogia z udami. W każdym razie wpisałem ten tytuł do tej, a nie innej kategorii, bo nie wierzę żeby The Division udało się dostarczyć to, co obiecało mi w swoich materiałach marketingowych. WidzęMMOz otwartym światem, który przemierzam w towarzystwie przyjaciół wykonując przy okazji jakieś misje. Wszystko w służbie rozwoju postaci i wydłużaniu lufy mojego karabinu. Nie brzmi to najgorzej, ale materiały wideo z bety (a może alfy) potwierdzają, że wygląda to (i może gra się) dobrze na przygotowanych prezentacjach. Jak ta pamiętna z domykaniem drzwi samochodu - cóż to było za cudowne domykanie! W każdym razie z doświadczenia wiem, że większość czasu spędzę z przysłowiowymi randomami i od tego jak dobrze gra poradzi sobie w ich doborze będzie zależało czy miło spędzę czas. Boję się również zatrzęsienia typowo RPG-owych questów zlecanych tylko w celu napuszczenia na siebie konkurencyjnych ekip, które absolutnie nie będą podchodzić do potyczek z zaangażowaniem widocznym na wspomnianych zwiastunach. W najlepszym wypadku dostaniemy drugie Destiny. Wiem, że wielu z Was jest z Destyny zadowolonych, ale ja przekonałem się, że to gra nie dla mnie. Odrębną kwestią jest zdolność Ubisoftu do wypuszczenia na rynek skończonej i działającej gry opartej w pełni o rozgrywkę sieciową...
Zupełnie nie wierzę też w:No Man's Sky, Fable Legends
Pobożne życzenia: Star Wars 1313
Strach przed tym, że nigdy nie zagram w SW1313 powoduje u mnie tylko gniew, gniew i nienawiść względem LucasArts, które cierpi przez swoją głupotę, w której rozmieniło markę na drobne. Do tego stopnia, że pierwszy od lat projekt, który był oryginalny (na tyle oryginalna na ile może być gra w świecie Star Wars) i dobrze wróżył, nigdy nie ujrzał światła dziennego. Słychać w oddali głosy, że wszystko kupił Disney, że Gwiezdne Wojny są na topie w związku z premierą nowego, i kolejnych, filmów i że projekt może wrócił do łask. Zobaczę to uwierzę. Póki co myślę o Star Wars 1313 w kategoriach pobożnego życzenia.
Chciałbym też zobaczyć:Bad Company 3, Alpha Protocol 2, Until Dawn 2, Titanfall 2
Marcin Jank