Vince Zampella o grach wojennych, kontrowersjach wokół Call of Duty i przyszłości Titanfall
Na pytanie o to, czy stworzy kolejną część odpowiada "jeszcze nie wiem".
17.11.2016 | aktual.: 17.11.2016 13:38
Media nie dają nam zapomnieć o Titanfall 2. I dobrze - nie powinny. Wystarczy, że decyzja wydawcy wcisnęła grę pomiędzy Battlefield 1 i Call of Duty: Infinite Warfare, co brutalnie odbiło się na wynikach sprzedaży, pomimo świetnych recenzji. Dla mnie to zdecydowanie najlepsza strzelanina z całej trójki.
Dobra wiadomość to fakt, że EA nie jest ślepe i widzi, że studio Respawn dostarczyło perełkę. Przedstawiciele wydawcy zapewniają, że Titanfall 2 to początek wspólnej drogi EA i studia dowodzonego przez Vince'a Zampellę i kiepska sprzedaż gry nic tu nie zmieni. Tyle tylko, że na samym Zampelli te zapowiedzi nie robią chyba wielkiego wrażenia. Rozmowę z serwisem Glixel kończy pytanie o to, czy Respawn zrobi kolejnego Titanfalla. Skoro wszystko jest dogadane, odpowiedź powinna być prosta. Tymczasem...
Po tych słowach Zampella konsultuje się z przedstawicielem EA w sprawie tego, co zostało do tej pory zapowiedziane. Ten odpowiada, że wydawca jest zdecydowany rozwijać markę.
Mimo wszystko czuć tu zgrzyt. Zresztą nie jest on pierwszym. W okolicy premiery Titanfall 2 oficjalne konto gry na Twitterze pozwoliło sobie na zaczepne uwagi w kierunku Call of Duty. Respawn przepraszał potem za nie, informując, że tamto konto jest obsługiwane przez EA.
[ttpost url="https://twitter.com/Respawn/status/794648006511366144?ref_src=twsrc%5Etfw"]
Zampella przyznaje, że od Modern Warfare 2 nie przeszedł żadnego Call of Duty. Ale w remaster "czwórki" zagra, a Infinite Warfare interesuje go z powodów zawodowych - nie brakuje tam elementów bardzo podobnych do Titanfall 2. Na krótką listę momentów, w których najnowsza gra studia przypomina Modern Warfare, odpowiada, że nie było to umyślne. Ale dzięki doświadczeniu z pracy pod marką Infinity Ward, on i jego ludzie wiedzą jak tworzyć niezapomniane misje. Takie, które się nie starzeją, jak chociażby sekwencja, w której gracz operuje uzbrojeniem krążącego nad polem walki AC-130 w Modern Warfare.
Misja zrobiła na mnie duże wrażenie 9 lat temu, a teraz powtórzyła to przy ogrywaniu remastera. Pamiętacie "No Russian" na rosyjskim lotnisku? Kontrowersje wokół niej nie zaskoczyły autorów.
Titanfall 2 też ma swoje momenty, choć zupełnie innego kalibru. Ciekawe jak studiu wyjdzie zmiana perspektywy na TPP w grze ze świata Gwiezdnych Wojen. Titanfall był okazją do spróbowania sił w science-fiction po latach produkowania militarnych strzelanin, ale skok do "bardzo odległej galaktyki" może być okazją do podbicia serc graczy, którzy FPS-ów nie trawią. Nie widzę powodów, by nie trzymać za Respawn kciuków. Zwłaszcza, że ta ekipa raz za razem udowadnia, że po prostu wie jak robić dobre gry. Czy Zampella zmieniłby coś w historii studia?
Maciej Kowalik