Victoria 3. Twórcy chwalą się wynikami, a gracze narzekają na komunizm
Victoria 3 to jedna z najbardziej udanych premier w historii Paradox Interactive. Twórcy chwalą się dotychczasowymi wynikami i dzielą się planami na przyszłość. Natomiast gracze narzekają na... komunizm.
Victoria 3 ujrzała światło dzienne 25 października 2022 r., więc nadszedł czas na podsumowanie pierwszego miesiąca. Najnowsza odsłona tej zasłużonej serii gier sprzedała się w ilości 500 000 sztuk od momentu premiery, co czyni ją jedną z najbardziej udanych premier w historii firmy.
Victoria 3 jest sandboksową symulacją świata w latach 1836-1936, wieku gwałtownych innowacji technologicznych, transformacji społecznych i rewolucji politycznych. Jej szczegółowe przedstawienie populacji i zasobów całego świata jest bogatym źródłem ekscytujących, alternatywnych historii, które obecnie piszą setki tysięcy graczy. Warto podkreślić, że tytuł jest nominowany w kategorii "Best Sim/Strategy" na The Game Awards.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Garść statystyk
O sporym zainteresowaniu graczy świadczą statystyki:
- sprzedano 500 000 kopii, a gracze spędzili już łącznie w grze 14 623 631 godzin (1669 lat),
- zbadano 187 milionów technologii,
- stworzono nowe kraje aż 380 335 razy,
- zbudowano 126 263 Kanałów Sueskich,
- zbudowano 39 982 wieże Eiffla,
- zjednoczono Niemcy 98 082 razy,
- zbudowano Kolej Transsyberyjską 18 471 razy,
- zbudowano Kolej Transkontynentalną 45 614 razy,
- zmieniono kolor Prus na żółty na mapie 83 razy
Aktualizacje w drodze
Victoria 3 otrzyma serię dużych aktualizacji, wprowadzających większą immersję historyczną, więcej opcji dyplomatycznych i lepsze planowanie działań wojskowych. W sieci nie brakuje doniesień o potrzebie lepszego zbalansowania rozgrywki. W jednym z wątków na forum Reddit, gracze narzekają na komunizm, który okazuje się "zbyt mocny".
Ten wątek dość mocno zaangażował graczy; blisko 900 komentarzy nie bierze się z niczego. Część graczy podkreśla, że faktycznie komunizm w Victoria 3 "jest najlepsza formą rządów", jednak nie odzwierciedla "faktycznych wad" tego systemu.
Sebastian Barysz, dziennikarz Polygamii