Vanguard, system zabezpieczeń w Valorancie, coraz większym utrapieniem dla graczy
“Riot myśli, że nasze komputery są przeznaczone wyłącznie do gry w Valoranta”.
Gdy w połowie kwietnia pisałem o Vanguardzie, nowym systemie zabezpieczeń wprowadzonym do Valoranta przez Riot Games, nie spodziewałem się, że ledwie trzy tygodnie później przyjdzie mi przygotować wpis o tak kolosalnych problemach, na jakie natrafili przy próbie zagrania w grę.
O co tym razem chodzi? W zeszłym tygodniu pisałem o zmianach, jakich doczekał się Vanguard – chodziło o umieszczenia ikonki na pasku zadań, która w prostszy sposób pozwala na włączenie zabezpieczenia, blokującego inne aplikacje. Problem w tym, że jeśli chce się pograć w Valoranta, to zabezpieczenie musi działać w tle, czyli na dobrą sprawę nic się nie zmieniło.
Podobnych problemów doświadczył itsyoboyeden, który musiał zresetować swój komputer, a następniu uruchomić go przez BIOS, co rzecz jasna nie było miłym doświadczeniem: Podobnych historii (jak choćby ta z odcięciem klawiatury i myszy czy włączenie dodatkowego systemu chłodzącego) jest więcej, a sam Riot skomentował doniesienia w następujący sposób: Czym firma podważyła zeszłotygodniowy wpis o tym, że wszystko jest w jak najlepszym porządku, a sprawa dotyczy marginalnie małego procenta graczy.
Bartek Witoszka