Vandal Hearts wraca do sieci
Pamiętających oryginalne Vandal Hearts nie ma jeszcze co nazywać weteranami, ale na pewno bardziej niż przeciętnie interesującymi się japońskim graniem można spokojnie. To strategiczne RPG ukazało się na PSone i chociaż nigdy nie było największą marką, to trudno mówić też o porażce, Konami stworzyło po prostu solidnego reprezentanta gatunku. Coś ich jednak najwyraźniej tknęło, bo dziś zapowiedzieli prequel tej pozycji zatytułowany Vandal Hearts: Flames of Judgment. Zaskakujące są przede wszystkim platformy - XBLA i PSN to nie są miejsca, gdzie spływają spore ilości sRPG. Gatunek pozostaje ten sam, przy czym twórcy obiecują szybszą akcję. Pierwsze wrażenia Kotaku tego niestety nie zapowiadają, a jeśli przyjrzycie się galerii to może spotkać Was zawód. Czekałem na dwuwymiarową ucztę, a Konami odda w sierpniu i wrześniu w nasze ręce obrzydliwego paszteta. Pal licho trójwymiarowe otoczenie, które nie jest pierwszego sortu, ale postaci wyglądają tragicznie i koło japońskiego designu nawet one nie leżały. Nawet jeśli gra porazi systemem na plus, to takim pokrakiem grać nie będę. Wygłupiają się.
14.04.2009 | aktual.: 14.01.2016 15:47