Vampire: The Masquerade – Bloodlines 2 w tarapatach. Ze studia odchodzą kluczowe osoby
Nie na takie wieści czekali fani kultowego "Wampira".
"Vampire: The Masquerade – Bloodlines 2". Czy to aby na pewno tytuł na nową generację? – zastanawiałem się jeszcze w maju podczas pokazu pierwszych fragmentów z rozgrywki. Ruch postaci był bardziej drewniany od Mokujina. Grafika rodem z późnego Playstation 3. Nie na takiego następcę legendy czekali gracze. Ani ja. Dlatego niespecjalnie zdziwiła mnie decyzja o przesunięciu premiery gry na bliżej nieokreślony 2021 r.
Szokiem jest natomiast to co dzieje się w samym Paradox Interactive i Hardsuit Labs. Ze studia wyleciał Brian Mitsoda, odpowiedzialny za narrację oraz Martin Ka'ai Cluney, dyrektor kreatywny, czyli osoby absolutnie kluczowe przy produkcji. Tym bardziej, że pierwszy z nich pracował przy pierwszej, dla wielu kultowej, odsłonie.
Natura i branża nie znosi jednak próżni i do Paradox Interactive ściągnięto już wsparcie. Wzmocnieniem ma być Alexandre Mandryk, weterana z 20-letnim doświadczeniem, który pracował w przeszłości m.in. dla Ubisoftu przy seriach "Far Cry", "Assassin's Creed" czy "Rainbow Six". Przed nim nowe wyzwanie w roli dyrektora kreatywnego przy "Vampire: The Masquerade - Bloodlines 2".
W oficjalnym oświadczeniu czytamy, że odejście Briana Mitsody i Martina Ka’ai Cluney'a było wspólną decyzję pracowników oraz liderów Paradox Interactive i Hardsuit Labs.
"Vampire: The Masquerade - Bloodlines 2" teoretycznie ma ukazać się w 2020 r. Coś jednak czuję, że na grę poczekamy znacznie dłużej.