Vampire: The Masquerade - Bloodlines 2 przeniesione na bliżej nieokreślony okres 2020 roku
Początek roku okazał się zbyt gorący dla Paradoksu.
Oglądając kolejne konferencje na tegorocznym E3 można było odnieść wrażenie, że wszystkie (no dobra, zdecydowana większość) zapowiedziane gry ukażą się na początku 2020 roku lub mają bliżej nieokreśloną datę premiery. Co bardziej spostrzegawczy obserwatorzy zaczęli obstawiać, który wydawca wyłamie się pierwszy i zacznie przesuwać swoje produkcje na dalszą część nadchodzącego roku. W końcu nie każdy ma tyle “pary”, by mierzyć się z takimi kolosami, jak remake Final Fantasy VII, The Last of Us II, Watch Dogs Legion czy wreszcie Cyberpunk 2077. Choć ostatnia z tych gier ukaże się dopiero w kwietniu, to nie będzie wielkim zaskoczeniem jeśli napiszę, iż to obecnie najbardziej oczekiwany tytuł.
Wygląda na to, że pierwszym, który się wyłamał był Paradox, który ogłosił wczoraj, że przesuwa premierę mocno wyczekiwanego Vampire: The Masquerade - Bloodlines 2. Pierwotnie gra miała się ukazać w pierwszym kwartale 2020 roku, ale, jak to zazwyczaj bywa, twórcy chcą dopracować “Wampirki”, by uniknąć wtopy, jak z premierą pierwszej części.
Czytamy w oświadczeniu na stronie gry. W ramach rekompensaty, twórcy przygotowali całą moc atrakcji dla swoich fanów, którzy wybiorą się w ten weekend do Berlina na PDXCON (imprezę poświęconą grom wydawanym przez Paradoks). Pokazy, rozmowy i panele z twórcami będzie można oglądać również na oficjalnym kanale Twitch wydawcy przez cały czas trwania imprezy. Więc jak nie wybieracie się na PGA, a czekacie na którąś z gier Paradoksu, to warto zaopatrzyć się w popcorn, kocyk i szybkie łącze do oglądania transmisji.
Przy okazji, niedawno została ujawniona ostatnia już frakcja, do której będzie mógł dołączyć nasz młody wampir. Unseen skupiają się na zbieraniu i handlu informacjami, ale są również świetnymi inżynierami. Zamieszkują opuszczone magazyny, choć część z nich nie stroni od luksusów i wybiera bardziej dostatnie życie dziennikarzy w centrum Seattle.