Vampire: The Masquerade – Bloodlines 2. Czy to aby na pewno tytuł na nową generację?
Miał być hit, wyjdzie kit?
Vampire: The Masquerade - Bloodlines 2 'Come Dance' Trailer
Ruch postaci bardziej drewniany od Mokujina. Grafika rodem z późnego Playstation 3. Nie na takiego następcę legendy czekali gracze. Ani ja. Oczekiwania wobec następcy pod wieloma względami wybitnego, choć niepozbawionego Vampire: The Masquerade – Bloodlines są kolosalne. Świat wykreowany przez twórców - wtedy Troiki, dziś Paradox Interactive - na papierze broni się sam i teoretycznie nie potrzebuje przesadnych fajerwerków. Do tego twórcy obiecują, że gra będzie wielka, różnorodna, pełna wyborów, ścieżek, możliwości - niepotrzebne skreślić. I aż żal im nie wierzyć bo trudno zwiastunowi odmówić fenomenalnego klimatu i atmosfery. Ale równie trudno wyzbyć się obaw, które rozbudził zwiastun.