Valve pozwane w Niemczech za blokowanie odsprzedaży gier na Steamie
O tym, że kwestia własności gier na Steamie jest wątpliwa i że tak naprawdę nie należą one do graczy mówiło się już parę razy. Ale coraz częściej mówi się głośno.
Niemiecka federacja organizacji konsumenckich (Federation of German Consumer Organizations) pozwała Valve za nieumożliwianie graczom odsprzedaży gier kupowanych na Steamie. Carola Elbrecht z tej organizacji powiedziała w czwartek, że użytkownicy są właścicielami gier i powinni mieć do nich pełne prawa - w tym prawo do późniejszej sprzedaży.
Słusznie zauważyła, że w teorii mogą to zrobić - wypalając płytę z grą i ją sprzedając. Tylko że kupujący nie będzie miał możliwości zagrania w taką wersję. Valve ogranicza prawa klienta - Elbrecht uważa, że jeśli gracze płacą pełną cenę za gry, to powinni być ich całkowitymi właścicielami i robić z nimi, co zechcą.
We wrześniu ubiegłego roku Valve dostało od Federacji ostrzeżenie i żądanie zmiany tej praktyki, ale nie zareagowało na to.
Podobna sprawa była już prowadzona w Niemczech w 2010 roku - wtedy niemiecki Federalny Trybunał Sprawiedliwości orzekł, że praktyki Valve nie łamią tamtejszego prawa.
Jednak warto pamiętać, że w międzyczasie, w lipcu 2012 r. Europejski Trybunał Sprawiedliwości wydał orzeczenie oświadczające, że posiadacze cyfrowych wersji gier powinni mieć możliwość ich odsprzedania. Elbrecht twierdzi, że może to nadać nową perspektywę ich sprawie.
Wynik pozytywny dla graczy mógłby stworzyć ciekawy nowy precedens - Valve mogłoby zacząć dostawać takie żądania z innych krajów Unii Europejskiej, a decyzja z pewnością wpłynęłaby też na innych sprzedawców cyfrowych gier.
Paweł Kamiński